Dla podopiecznych Patrika Liljestranda był to pierwszy w tym roku mecz o stawkę. Nie przystąpili do niego w najmocniejszym zestawieniu, bo z urazami zmagają się Michał Drej i Artur Bożek, a Marek Szpera, choć usiadł na ławce i wpisany był do meczowego protokołu, to na parkiet nie wybiegł. Do dyspozycji szwedzkiego szkoleniowca byli za to niedawni rekonwalescenci Kamil Adamski, Kirył Kniaziew i Konrad Pilitowski, którzy po uporaniu się z kontuzjami powoli wprowadzani są do gry. Awaryjnie gotowy do występu był też asystent Liljestranda, Łukasz Kobusiński. Mimo kadrowych problemów MKS poradził sobie z Wybrzeżem i zameldował się w 1/8 finału PGNiG Pucharu Polski.
Przez znakomitą większość meczu to rywale musieli gonić wynik. MKS tylko na początku nie mógł się wstrzelić w bramkę gości, ale gdy to uczynił i w 10. minucie wyszedł na prowadzenie (4:3), to w zasadzie nie oddał go do ostatniej syreny. Wprawdzie w drugiej połowie nie obyło się bez kryzysowego momentu, gdy przyjezdni odrobili czterobramkową stratę i w 50. minucie wyrównali stan na 20:20, jednak po chwili MKS znów odskoczył i do końca kontrolował grę.
Ciężar odpowiedzialności za ofensywne poczynania gospodarzy dźwigali Robert Kamyszek i Maciej Pilitowski. Ten pierwszy rzucił siedem goli, drugi zaś dołożył pięć trafień. Swoje między słupkami zrobili natomiast Mikołaj Krekora (do przerwy) i Łukasz Zakreta (w drugiej połowie).
Michał Sobczak
***
Energa MKS Kalisz - Torus Wybrzeże Gdańsk 25:23 (13:11)
Energa MKS: Krekora, Liljestrand, Zakreta - Kamyszek 7, M. Pilitowski 5, Kniaziew 4, Krycki 3, Galewski 2, Misiejuk 2, Klopsteg 1, K. Pilitowski 1, Adamski, Gąsiorek.
Kary: 8. min. Rzuty karne: 2/5.
Wybrzeże: Chmieliński, Kiepulski - Papaj 7, Prymlewicz 4, Janikowski 3, Komarzewski 2, Pieczonka 2, Adamczyk 1, Gajek 1, Gądek 1, Powarzyński 2, Sadowski 1, Didyk, Frańczak, Salacz, Sulej.
Kary: 6. min. Rzuty karne: 2/2.
Sędziowali: Grzegorz Skrobak i Korneliusz Habierski (Głogów)
Widzów: 2200
Napisz komentarz
Komentarze