Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Odwróciły losy meczu. Siatkarki Energi MKS zrewanżowały się ekipie #VolleyWrocław (ZDJĘCIA)

Ważne dwa punkty w kontekście rywalizacji o miejsce w fazie play-off wywalczyły siatkarki Energi MKS Kalisz. W poniedziałek zrewanżowały się ekipie #VolleyWrocław za porażkę w pierwszej rundzie, choć po dwóch setach bliżej zwycięstwa były rywalki.
Odwróciły losy meczu. Siatkarki Energi MKS zrewanżowały się ekipie #VolleyWrocław (ZDJĘCIA)

Pierwszy set był najbardziej zacięty. Żaden z zespołów nie potrafił wypracować sobie wyższej niż dwupunktowej przewagi. W końcówce MKS prowadził 22:21 i był bliżej wygranej, ale dwa błędy w przyjęciu sprawiły, że to rywalki przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę. Uskrzydlone tym triumfem poszły za ciosem w drugiej partii i dość szybko odskoczyły na 6:1. Miejscowe jednak sukcesywnie skracały dystans. Po autowym ataku Natalii Murek był już remis 16:16, a po kąśliwej zagrywce Hillary Hurley Reynolds kaliszanki po raz pierwszy w tej odsłonie objęły prowadzenie (17:16). W końcówce znów nie zabrakło emocji, MKS tracił już do przeciwniczek dwa oczka (20:22), ale potem, po skutecznym bloku, miał piłkę setową przy stanie 24:23. W grze na przewagi lepsze były jednak przyjezdne.

W trzecim secie podopieczne Jacka Pasińskiego też musiały gonić wynik. Na szczęście czyniły to skutecznie. Gdy dwukrotnie czujnością na siatce wykazała się Monika Ptak (wybrana później MVP meczu), jej zespół wyszedł na prowadzenie (14:13), którego nie oddał już do końca. W ostatniej fazie seta Jovana Vesović złapała na pojedynczym bloku Aleksandrę Gancarz (21:17), a w ataku odblokowała się Adela Helić (25:19). Na tym drużyna z Kalisza nie poprzestała. W czwartej partii po serii trzech punktów z rzędu prowadziła 16:13, a następnie 18:14 i 21:15. Tego kapitału nie zmarnowała i o losach spotkania zadecydował tie-break.

W decydującej partii kaliszanki przegrały dwie pierwsze akcje, ale w odpowiedzi zdobyły siedem punktów z rzędu. Tak wypracowana przewaga okazała się kluczem do zwycięstwa w całym spotkaniu. Wprawdzie wrocławiankom udało się jeszcze złapać kontakt (10:9), ale MKS obronił prowadzenie, wykorzystując błędy rywalek i wygrywając walkę na siatce. Ostatni cios zadała Hillary Hurley Reynolds, najlepiej punktująca siatkarka poniedziałkowego starcia.

Dla MKS-u było to siódme zwycięstwo w tym sezonie. Dzięki niemu kaliszanki umocniły się na ósmej pozycji w tabeli. Bronić jej będą za tydzień w Bydgoszczy.

Michał Sobczak

***

Energa MKS Kalisz – #VolleyWrocław 3:2 (23:25, 24:26, 25:19, 25:19, 15:11)

Energa MKS: Hurley 23, Ptak 17, Centka 8, Helić 11, Budzoń 4, Vesović 10 oraz Łysiak (l), Kulig (l), Jasek 3, Rybak, Brzezińska, Szperlak

#VolleyWrocław: Wers 6, Gancarz 17, Rasińska 19, Gajewska 4, Murek 16, Fedorek 6 oraz Dzikowicz (l), Pancewicz (l), Hatala 4, Mras, Felak, Łozowska

MVP: Monika Ptak (Energa MKS)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 22°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 20 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama