Julia Szczurowska uchodzi za spory talent. W Lidze Siatkówki Kobiet grała już jako 16-latka, broniąc barw Impela Wrocław. W premierowym meczu w ekstraklasie zdobyła 16 punktów, będąc najlepiej punktującą zawodniczką całego spotkania. Została ponadto najmłodszą siatkarką obdarowaną nagrodą MVP. Po dobrych występach w LSK znalazła się na radarach wielu klubów, także zagranicznych. W lipcu 2018 roku zdecydowała się na wyjazd do Francji, podpisując dwuletnią umowę z francuskim RC Cannes. Początkowo, ze względów proceduralnych, nie mogła zagrać w żadnym oficjalnym meczu, stąd na debiut musiała poczekać do stycznia 2019 roku. W ekipie z Cannes miała okazję rywalizować w Lidze Mistrzyń, wywalczyła ponadto tytuł mistrzyni Francji. Na swoim koncie ma też występy w młodzieżowej reprezentacji Polski. Niestety podczas listopadowego pojedynku w LM z Maritzą Płowdiw nabawiła się poważnej kontuzji kolana, w wyniku której w grudniu przeszła operację. W międzyczasie rozwiązała kontrakt z francuskim klubem i wróciła do Polski. Kilka dni temu zasiliła szeregi Energi MKS Kalisz.
Młoda atakująca nie wzmocni jednak ekstraklasowego zespołu. Przynajmniej na razie. Wspomoże natomiast drużynę juniorek kaliskiego klubu, która już w najbliższy weekend powalczy o medal mistrzostw Wielkopolski, a potem będzie chciała zawojować krajowy czempionat. Nie wiadomo jednak, kiedy nowa zawodniczka MKS-u będzie gotowa do gry. Aktualnie koncentruje się na rehabilitacji i powrocie do pełni sił po kontuzji.
Co ciekawe, Szczurowska była w RC Cannes zmienniczką... Adeli Helić, która przed obecną kampanią trafiła do Kalisza. Teraz znów obie zawodniczki spotkały się w jednym klubie.
Michał Sobczak, fot. FIVB
Napisz komentarz
Komentarze