Aby zagrać w play-off’ach, trzeba załapać się do czołowej ósemki. MKS jest w tej chwili ósmy i ma spore szanse, aby je utrzymać, jednak musi wygrywać, zwłaszcza z zespołami, które mają podobne cele. A takim jest między innymi Pałac Bydgoszcz. I właśnie z nim podopieczne Jacka Pasińskiego spotkają się w najbliższy poniedziałek w bydgoskiej Łuczniczce.
– Każdy mecz jest dla nas ważny. Zwłaszcza teraz. Na każdy zespół mobilizujemy się i chcemy go wygrać. Nie zapominajmy jednak, że w tym roku modlimy się przede wszystkim o to, żeby nie było już więcej kontuzji. Dziewczyny zawsze powalczą i dołożą serducha. Byleby tylko nie było urazów – podkreśla szkoleniowiec Energi MKS.
Jego zespół ma trzy oczka przewagi nad Pałacem, ale rywalki rozegrały o jeden mecz mniej. Wygrana w bezpośrednim starciu pozwoliłaby kaliskiej drużynie złapać nieco oddechu i zbliżyć się do siódmej w tabeli ekipy z Piły. – Przy obecnych brakach kadrowych każde zwycięstwo liczy się dla nas razy osiem. Nie razy dwa czy trzy, ale razy osiem. Te braki widać na boisku i nasza gra nie zawsze wygląda tak, jakby mogła wyglądać. Wiemy, w jakim miejscu jesteśmy, co nas dotknęło. Ale mimo to walczymy. W poniedziałek wygraliśmy bardzo ważny dla nas mecz z Wrocławiem. Mimo przegranych dwóch setów, nie poddaliśmy się i zwyciężyliśmy. Tak samo będziemy walczyć w najbliższych spotkaniach – przekonuje Jacek Pasiński.
Poniedziałkowe spotkanie w Bydgoszczy rozpocznie się o godzinie 17:30. Transmisję z tego wydarzenia przeprowadzi stacja Polsat Sport.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze