Jakub Matlęga nominalnie jest trzecim bramkarzem MMTS-u Kwidzyn. W sobotę to on był jednak zmorą kaliskiej drużyny. Zwłaszcza w drugiej połowie, gdy momentami bronił jak natchniony. Między innymi wtedy, gdy w nieco ponad minutę powstrzymał dwie próby Konrada Pilitowskiego z linii siódmego metra.
Nie po raz pierwszy w tym sezonie kaliszanie przespali początek drugiej połowy. Drogę do bramki rywali znaleźli dopiero w 39. minucie, podczas gdy MMTS miał już na koncie w tej części meczu pięć trafień. Miejscowi wypracowali sobie w ten sposób przewagę (19:15), która pozwoliła im przejąć kontrolę.
W pierwszej połowie tylko raz zdarzyło się, by któraś z ekip prowadziła różnicą więcej niż jednej bramki (w 20. minucie było 12:10 dla gospodarzy). Na półmetku MKS był lepszy o jedno trafienie (15:14). W ostatnich dwóch kwadransach gonił wynik, trzy razy zmniejszył stratę do dwóch goli, ale na więcej rywale nie pozwolili.
W Kwidzynie podopieczni Patrika Liljestranda musieli sobie radzić bez Macieja Pilitowskiego, którego nazwisko widnieje wprawdzie w meczowym protokole, ale na parkiecie się nie pojawił. Dla niżej notowanego przeciwnika było to dopiero siódme zwycięstwo w tym sezonie.
MKS zachował szóste miejsce w tabeli PGNiG Superligi. Do końca fazy zasadniczej pozostały już tylko trzy serie spotkań. Najbliższym rywalem kaliskiej drużyny będzie Zagłębie Lubin. Mecz z miedziowymi rozegrany zostanie w niedzielę, 8 marca, w Arenie o godzinie 18:00.
Michał Sobczak, fot. biuro prasowe MMTS Kwidzyn
***
MMTS Kwidzyn – Energa MKS Kalisz 29:27 (14:15)
MMTS: Dudek, Matlęga, Szczecina – Kryński 8, Orzechowski 5, Kacper Adamski 4, Potoczny 4, Przytuła 3, Peret 2, Biegaj 1, Grzenkowicz 1, Landzwojczak 1, Guziewicz, Netz, Ossowski.
Kary: 8. min. Rzuty karne: 5/6.
Energa MKS: Krekora, Zakreta, Liljestrand – Kamyszek 7, Szpera 6, K. Pilitowski 5, Kamil Adamski 3, Gąsiorek 3, Drej 2, Krycki 1, Bożek, Galewski, Klopsteg, Maliarewicz, Misiejuk.
Kary: 10. min. Rzuty karne: 2/5.
Sędziowali: Jakub Jerlecki i Maciej Łabuń (Szczecin)
Widzów: 800
Napisz komentarz
Komentarze