"Słynny" tor przeszków w COSSW za 370 tys. zł. Śledczy nie dopatrzyli się przestępstwa.
Głośnym echem odbiła się m.in. budowa w COSSW toru przeszkód, za który Ośrodek zapłacił 370 tys. zł, podczas gdy według wyliczeń biegłego, na które powoływała się NIK, inwestycja powinna kosztować najwyżej 65 ty zł. W dodatku tor przeszkód przez prawie 10 miesięcy od momentu oddania go do użytku, nie był w ogóle wykorzystywany. Po nagłośnieniu sprawy stanowisko stracił komendant tej instytucji (WIĘCEJ).
Wkrótce potem kolejne zarzuty dotyczące niegospodarności, wysunęli sami pracownicy kaliskiego Ośrodka. Do NIK skierowali pismo, wymieniając w nim m.in. projekty, których przygotowanie pochłonęło setki tysięcy złotych, a inwestycje nigdy nie powstały. Mowa m.in. o nowoczesnym więzieniu, którego budowę zapowiadał w Kaliszu ówczesny wiceminister Sprawiedliwości Patryk Jaki (WIĘCEJ).
Najwyższa Izba Kontroli przyglądała się nie tylko COSSW w Kaliszu, ale w ogóle realizacji jednego ze sztandarowych programów PiS „Praca dla więźniów”, za który odpowiadał właśnie Patryk Jaki. W grudniu ub.r. do prokuratury skierowano w sumie 15 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", Prokuratura Regionalna w Poznaniu, gdzie trafiły doniesienia, oceniła jednak, że przestępstwa nie popełniono. – Odmówiliśmy wszczęcia śledztwa wobec braku znamion czynu zabronionego – powiedziała „Rz” prokurator Anna Marszałek, rzeczniczka prokuratury.
Najwyższa Izba Kontroli czeka na oficjalne stanowisko prokuratury w tej sprawie, a tymczasem „Rz” zastanawia się, czy Służba Więzienna pozwie NIK. Po negatywnym raporcie Izby z programu „Praca dla więźniów”, wycofały się dwie duże firmy.
Patryk Jaki działania NIK nazwał kompromitacją.
MIK, fot. NIK
Napisz komentarz
Komentarze