Każdego ranka w komisariacie przy ul. Kordeckiego zjawiają się osoby, które chcą sprawdzić swoją trzeźwość. Zbadać może się każdy, kto czuje, że dzień wcześniej przesadził z alkoholem. - Przychodzą i panie i panowie. Najwięcej osób odwiedza nas po weekendach i różnego rodzaju świętach. Od początku roku badaniem alkomatem na własne życzenie poddały się 282 osoby. Rekordzista wydmuchał 3,5 promila – mówi st. sierż. Anna Jaworska – Wojnicz, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Osoba, która chce sprawdzić swoją trzeźwość musi mieć przy sobie dokument tożsamości. Najlepiej dowód osobisty lub prawo jazdy. Każde badanie musi być odnotowane przez dyżurnego. - Zazwyczaj takie osoby przychodzą piechotą lub są przywożone przez kogoś z rodziny lub przyjaciół. Nie było przypadku żeby ktoś, kto okazał się nietrzeźwy i przyjechał do komendy samodzielnie – dodaje Anna Jaworska – Wojnicz.
Jak mówi policja, zwiększona ilość osób chcących przebadać się alkomatem to efekt ostatnich, niestety tragicznych wydarzeń. Kilka śmiertelnych wypadków, które były spowodowane przez nietrzeźwych kierowców, na szczęście zaczęło działać na wyobraźnię użytkowników naszych dróg.
- Wzrasta świadomość kierowców. Mamy nadzieję, że to nie chwilowy wzrost i osoby, które chcą jechać samochodem, a wcześniej piły alkohol, pomyślą, że mogą być zagrożeniem dla innych – podkreśla rzecznik kaliskiej policji.
Z alkomatu przy ul. Kordeckiego można skorzystać w każdej chwili. Można też zakupić własny, ale to już wydatek rzędu 200-300 złotych.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze