Z pewnością wielu z nas pamięta program telewizyjny pt. „Niewidzialna Ręka”, który emitowany był w latach 60. i 70. Jego celem było wyrobienie w młodych ludziach postaw prospołecznych, kierując ich energię na pomagania potrzebującym.
W nawiązaniu do programu i w związku z sytuacją epidemiologiczną w kraju (tzw. społeczną kwarantanną), pod wspólnym hasłem „Widzialna ręka” na facebooku tworzą się grupy w całej Polsce. Inicjatywa, która przed kilkoma dniami pojawiła się najpierw w Warszawie, potem we Wrocławiu, błyskawicznie zyskała naśladowców także w naszym mieście. Akcja polega na tym, by organizować pomoc i wymieniać się informacjami o osobach, którym pomoc jest potrzebna - ludziom starszym lub/i objętym kwarantanną, które nie mogą lub nie powinny wychodzić z domu.
Pomoc podczas epidemii deklaruje bardzo wiele osób. Pan Roman dostarczy żywność pod same drzwi. Pani Agnieszka zrobi zakupy. Pani Edyta zaopiekuje się zwierzakiem i wyprowadzi go na spacer. Pan Jakub zakupi leki. Niektórzy deklarują chęć rozmowy przez telefon, a nawet zdalną edukację.
Na kaliskiej grupie Widzialna Ręka Kalisz jest prawie 300 osób i ich liczba rośnie. Przyłączyć może się każdy, kto chce zaoferować pomoc.
Zgłoszenia od wolontariuszy zbiera także straż miejska. – Przez weekend zgłosiło się 6 osób i 1 instytucja. Oferują pomoc głównie w postaci zakupów, kupna leków czy wyprowadzenia psa. Osoby te dysponują też własnym transportem. Cały czas czekamy na kolejnych chętnych – mówi Dariusz Hybś, komendant Straży Miejskiej Kalisza.
KB, MIK, fot. pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze