W lasach i parkach zrobił się ruch. Przyjechali spacerowicze, rodzice z dziećmi, rowerzyści. Są fani nordic walking, są ci, którzy wyprowadzają swoje czworonogi. I chociaż trudno ocenić, czy na twarzach osób, które spotkaliśmy na leśnym parkingu maluje się uśmiech, bo te były zasłonięte maseczkami, tak emocje z pewnością unoszą się w powietrzu. - Bardzo mi i mojej żonie tego brakowało – mówi Jerzy. – Czekaliśmy po prostu na ten moment. Brakowało świeżego powietrza, śpiewu ptaków i zwykłego spaceru.
- My wprawdzie mamy domek na wsi, ale z daleka od lasu. Dlatego zdecydowaliśmy się przyjechać do Lasku Winiarskiego – opowiadają inni spotkani przez nas spacerowicze.
Większość z nich miała na twarzach maseczki, choć w lesie nie są one obowiązkowe. Inaczej jest na parkingach i w miejscach postoju.
Kaliski Park Miejski też miał dziś wielu gości. - Ta izolacja jest trudna, ale trzeba sobie jakoś radzić i to wszystko przeczekać. Dobrze, że już można wyjść na spacer – mówi Ilona.
Nadal zamknięte pozostają place zabaw, ścieżki edukacyjne czy miejsca biwakowe. Wszystko po to, aby uniknąć gromadzenia się ludzi w jednym miejscu.
Epidemia koronawirusa to niestety niejedyny problem, z jakim boryka się Polska. Leśnicy przypominają też o panującej w lasach suszy i nie używaniu otwartego ognia w lesie. Nasze plany może niestety pokrzyżować utrzymujące się w lasach duże zagrożenie pożarowe, więc korzystajmy póki możemy.
KB, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze