Żywa czy sztuczna? Świerk czy jodła? Duża czy mała? Jedni już dzisiaj mają dylemat, jakie drzewko wybrać, inni zastanawiają się, czy jest sens inwestować w drzewko tak wcześnie. - Moim zdaniem jest jeszcze za wcześnie na kupowanie i ubieranie choinki. U mnie w domu ubiera się ją kilka dni przed Wigilią – mówi nam kaliszanka Katarzyna. - U mnie w domu stanie żywa, wysoka na 2,5 metra choinka – opowiada Kazimiera. Zapach żywej choinki i namiastka lasu w domu jednak nie dla wszystkich. - Oczywiście, że wolałabym żywe drzewko, ale ze względu na mój wiek i na to, że igły cały czas lecą z gałązek musiałam kupić sobie małą, sztuczną choinkę – tłumaczy Maria.
Sztuczna i mała choinka kosztuje około 30 złotych. Za wysokie, sztuczne drzewko zapłacimy blisko 500 zł, ale za to plastikowa choinka posłuży długie lata. - Sztuczne choinki sprzedają się praktycznie od początku listopada. Żywe jak najbardziej też sprzedajemy, ale znacznie później. Największe zainteresowanie żywymi choinkami jest około połowy grudnia – mówi Grzegorz Świerek, pracownik działu ogród w jednym z kaliskich sklepów.
Sprzedawcy żywych choinek zaręczają, że drzewkiem można cieszyć oko nawet kilka tygodni, a jeśli zainwestujemy w jodłę możemy liczyć, że igliwie sypać się nie będzie. - Mamy świerk srebrny i jodłę nordmaniana. Ceny zależą od wielkości choinki. Żywe drzewko można kupić od 100 do 250 zł. Jeśli chcemy mieć ponad 3-metrową jodłę, to ponad 200 zł trzeba liczyć – mówi Małgorzata Przybyłowska, sprzedawca żywych choinek.
Oszczędności w tym roku można szukać w choinkowych ozdobach, ubierając choinkę starymi bombkami lub łakociami, albo stawiając na tegoroczne trendy. Modną choinkę w stylu Eko przystroimy zebranymi w lesie szyszkami, korą drzewa albo ususzonymi cytrusami.
Ewelina Samulak, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze