Szkoleniowiec, który seryjnie sięgał po trofea z PGE Vive Kielce, oficjalnie w poniedziałek przejął trenerski ster w MKS-ie. Kompletowanie kadry na nowy sezon zaczęło się jednak wcześniej, ale nie zostało jeszcze zakończone. – Zespołu nie zbuduje się w ciągu tygodnia, więc oczywiście rozmowy z zawodnikami trwają. Myślę, że to w głównej mierze rola i decyzja zarządu klubu i dyrektora sportowego, kiedy ewentualnych zawodników zaczniemy przedstawiać. Oczywiście ja jako trener, który chce dobrze współpracować z klubem, podsuwam to, co widzę, wedle swojej filozofii gry. Dalsze działania podejmuje już zarząd. Myślę, że damy radę zbudować całkiem dobry zespół – zapewnia Tomasz Strząbała.
Do tej pory tylko raz samodzielnie prowadził klub w PGNiG Superlidze. W sezonie 2018/2019 doprowadził MMTS Kwidzyn do półfinałów rozgrywek, finiszując ostatecznie na czwartej lokacie. Praca w Kaliszu będzie więc jego drugą w roli pierwszego trenera klubu z elity. – W moim przypadku aspekt finansowy stoi na drugim, czy nawet trzecim miejscu. Przede wszystkim chcę, żeby zespół grał jak najlepiej, rozwijał się. Jeżeli w Kaliszu jest taka możliwość, możemy iść do góry - to jest dla mnie najważniejsze. Druga sprawa, trzeba czuć się dobrze w danym otoczeniu. Dopiero później są finanse, które oczywiście też są dla funkcjonowania klubu ważne. Oglądałem halę, jest super. Wiem, że tutaj kibice są olbrzymim wsparciem dla zespołu. W dużej ilości są na każdym meczu, także wyjazdowym, bo zdarzało mi się w tym roku pojechać i zobaczyć kilka meczów wyjazdowych MKS-u. Piłka ręczna w tej chwili jest bez kibiców, ale powinna być grana dla kibiców. Kibice są dla mnie najważniejsi i będziemy robili wszystko, żeby byli z nas zadowoleni. Oczywiście oni też muszą nam dać pewien margines, musimy się poznać, co też nie będzie takie szybkie – przyznaje Strząbała.
W kaliskim zespole dojdzie do kilku zmian kadrowych. Przede wszystkim zabraknie obcokrajowców, których w ostatnim sezonie było czterech. Następca Patrika Liljestranda przekonuje jednak, że uda mu się skonstruować solidny team. – Zawsze powtarzam, że najlepszym połączeniem jest odpowiednie zbalansowanie zawodników doświadczonych i młodych. W oparciu o samych młodych zawodników bardzo ciężko zbudować dobry zespół, natomiast odpowiednie połączenie jest bardzo skuteczne i zawsze się sprawdza. Mam nadzieję, że kibice będą zadowoleni z zawodników, którzy chcą tu grać i dołączą do klubu, w dużej mierze też dla nich – oznajmia Tomasz Strząbała.
(mso)
Napisz komentarz
Komentarze