Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Pracownicy kaliskiego starostwa proszą o pomoc dla 3,5-letniej Igi. Dziewczynka walczy z ostrą białaczką limfoblastyczną

Diagnoza przyszła tuż przed końcem zeszłego roku – ostra białaczka limfoblastyczna. W jednej chwili świat rodziny legł w gruzach, ale pierwszy szok bardzo szybko zastąpiła wola walki. O zdrowie i życie 3,5-letniej Igi walczą nie tylko rodzice, ale też pracownicy Starostwa Powiatowego, w którym zatrudniona jest mama dziewczynki Anna. Zbierają pieniądze na leczenie dziecka, bo to jest bardzo kosztowne. Ale daje nadzieję na ratunek.
Pracownicy kaliskiego starostwa proszą o pomoc dla 3,5-letniej Igi. Dziewczynka walczy z ostrą białaczką limfoblastyczną

 „Czasem nasze życie potrafi nas zaskoczyć czymś niesamowicie miłym. A czasem w naszym życiu pojawia się ogromne cierpienie. Czasem cierpienie i jego skala są wręcz nie do opisania. Tak właśnie jest w przypadku naszej serdecznej koleżanki z Wydziału Promocji Informacji i Obsługi Rady oraz jej rodziny. Bo czy coś może mocniej ugodzić nasze serce niż straszliwa choroba naszego dziecka? Małej, bezbronnej, ciekawej życia istoty...” – czytamy w apelu Starostwa Powiatowego o pomoc dla małej Igi.

Zaczęło się od bólu nóżek

Przed końcem minionego roku dziewczynka zaczęła uskarżać się na ból nóżek. - Ból był tak silny, że Igusia nie była w stanie wejść po schodach czy usiąść na podłodze – relacjonuje mama Igi.

Wyniki przyszły tuż po Bożym Narodzeniu. Wstępna diagnoza brzmiała – białaczka. Rozpoznanie potwierdzono później w "Przylądku Nadziei" we Wrocławiu. To Fundacja zajmująca się pomaganiem dzieciom z chorobami nowotworowymi.

„No i wtedy rodzice zetknęli się z najgorszymi możliwymi emocjami. Wcześniej bowiem towarzyszyła im nadzieja, że jednak to na pewno chwilowe kłopoty zdrowotne i organizm Igusi na pewno w najbliższym czasie sobie z tym poradzi. Diagnoza brzmiała jak wyrok. Wiązały się z tym różne pytania. Dlaczego taka choroba przytrafiła się takiej bezbronnej, kochanej istocie? Przecież ona dopiero niedawno pojawiła się na tym świecie, a już jej życiu zagraża ogromne niebezpieczeństwo...” – opisują sytuację koleżanki ze Starostwa.  - Walka z tak niebezpieczną chorobą jak białaczka, to ciągły strach, nieprzespane noce i wiele łez – przyznaje mama małej Igi.

Trudna rozłąka

Trudną sytuację pogarszała jeszcze rozłąka. Mama wraz z Igą przebywała w klinice, mąż pracuje za granicą, a młodsza siostra dziewczynki trafiła pod opiekę dziadków. Ten okres trwał 3 miesiące. „Mimo tych wszystkich trudności, których przetrwanie wydaje się wręcz niemożliwe, cała rodzina nie traci wiary, nie traci miłości i nie traci nadziei. Rodzina wierzy, że to wszystko w końcu minie i znów spotkają się już na stałe, bez okresów rozłąki, w komplecie. Po to, żeby cieszyć się sobą. Cieszyć się tymi małymi codziennymi rzeczami, ale wspólnie. I także wspólnie dzielić się wszystkimi emocjami dnia codziennego. Zarówno smutkami, przeciwnościami, ale i radością, a także marzeniami. Tyle, że RAZEM” – czytamy na stronie Starostwa Powiatowego w Kaliszu.

Kosztowne leczenie

Aktualnie sytuacja jest już troszkę lepsza, choć Iga nadal wymaga intensywnego leczenie. - Iga obecnie jest w trakcie leczenia tzw. protokołu M, jest to 3 z 4 etapów intensywnego leczenia chemioterapią. Iga podczas podawania tej chemii czuje się dobrze, niestety pojawiają się skutki uboczne tj. popalone błony śluzowe i u Igi one występują w buzi, ale po paru dniach wszystko mija – mówi mama dziewczynki.-  Protokół ten ma to do siebie że możemy przyjeżdżać do domu na 10 dni i wracamy do kliniki na 5, tak że mamy możliwość spędzać więcej czasu z Ninką i resztą rodziny, co teraz w tym okresie jest dla nas bardzo ważne i sprawia nam to wiele radości.

Leczenie jest jednak bardzo kosztowne. - Niestety jeśli chodzi o koszty leczenia to sięgają one ok 500 zł na miesiąc za same leki. Musieliśmy zainwestować też w rzeczy, które są niezbędne do utrzymania dobrych warunków, w których Iga będzie mogła normalnie funkcjonować np. pościele antyalergiczne, buty rechabilitacyjne itp. Po całym okresie leczenia Iga cierpi bowiem na Polineuropatię oraz ze względu na osłabiony organizm dostała alergii. Koszty leczenia podczas podtrzymania które trwa ponad 1,5 roku będą znacznie wyższe, ponieważ dostajemy recepty na leki które starczają nam tylko na pobyt w domu – dodaje mama.

Przyjaciele spieszą z pomocą

Przyjaciele rodziny ze Starostwa Powiatowego apelują o pomoc. „Chcemy, żeby (mama – red.) mogła spokojnie skupić się na leczeniu Igusi, nie lękając się o brak środków finansowych na pokrycie związanych z tym kosztów. Wierzymy, że ta kochana dziewczynka wróci możliwie szybko do zdrowia. Zachęcamy Was zatem i bardzo, bardzo mocno prosimy o wpłaty środków na konto Stowarzyszenia Ludzi Dobrej Woli Ziemi Kaliskiej, które prowadzi zbiórkę” – apelują koleżanki.

Pieniądze można wpłacać na:

BS Ziemi Kaliskiej Nr 03 8404 0006 2004 0021 3817 0001 z dopiskiem Pomoc dla Igusi.

Każda złotówka jest ważna.

MIK, fot. mat. Starostwa Powiatowego w Kaliszu


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 22°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama