Kibice są nieodłącznym elementem wydarzeń sportowych. Zawodnicy niejednokrotnie podkreślają, że doping z trybun wyzwala z nich dodatkowe pokłady energii. Ale wiele wskazuje na to, że przedstawiciele dyscyplin halowych będą musieli na jakiś czas przyzwyczaić się do gry bez obecności publiczności, a kibice do śledzenia spotkań swoich ulubieńców w telewizji czy internecie. Dotyczyć to może między innymi rozgrywek PGNiG Superligi.
– Moim zdaniem kibice powinni wrócić do hal jak najszybciej, a do września sytuacja powinna się już całkowicie unormować. Chciałbym, żeby wrócili w jak najliczniejszym gronie, bo przecież gramy w głównej mierze dla nich. Chcemy sprawiać radość, a wiadomo, że emocje w telewizji czy internecie nie są takie same, jak na swojej hali, czy nawet przy okazji meczu wyjazdowego – nie ukrywa Marek Szpera.
On i jego koledzy z Energi MKS Kalisz mogą już wrócić do hal. „Odmrożenie” obiektów zamkniętych ogranicza się jednak tylko do podjęcia w nich treningów. Na razie nie ma mowy o rozgrywaniu spotkań, a tym bardziej o grze w obecności kibiców. O ile jednak przywrócenie rywalizacji w halach powinno być niebawem możliwe, o tyle otwarcie trybun dla fanów nie nastąpi rychło. Mówi się już o tym, że przynajmniej pierwsze kolejki nowego sezonu PGNiG Superligi czy też siatkarskiej Tauron Ligi rozgrywane będą bez udziału publiczności.
– Na pewno dla zawodników, jak i dla klubów to jest bardzo ciężki czas. Chcemy przygotowywać się do nowego sezonu, już powoli myślimy o nim. Jak już wiemy, jest nowy trener w Kaliszu, ja też zostaję, więc będziemy robić wszystko, żeby było jak najlepiej – zaznacza Szpera.
Kapitan Energi MKS Kalisz, który przed kilkoma dniami przedłużył kontakt z klubem o dwa lata, jest już po rozmowie z nowym trenerem kaliskich szczypiornistów, Tomaszem Strząbałą.
– Na pewno jest to dobry trener z dużym doświadczeniem. Pracował bardzo długo w Kielcach, pokazał też, że potrafi dobrze poustawiać nawet taką drużynę, w której był tylko rok. Mam na myśli MMTS Kwidzyn. Zrobił bardzo dobry wynik jak na możliwości tego zespołu. Myślę, że my, jak i zarząd też będziemy chcieli uzyskać dobry wynik. Zobaczymy jak to będzie, nie ma co się wychylać przed szereg, ale na pewno będziemy nad tym ciężko pracować – zapewnia Marek Szpera.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze