Do Kalisza jedna z największych nadziei polskiej siatkówki przeniosła się na początku tego roku. Nie była jednak w pełni sił, by wzmocnić pierwszą drużynę. Nad Prosną kontynuowała rehabilitację po poważnej kontuzji, a na parkiet miała wrócić w rozgrywkach o mistrzostwo Polski juniorek, wspierając młody zespół MKS-u w walce o medale. Na to będzie jeszcze okazja, bo na początku lipca kaliszanki będą gospodyniami zmagań finałowych w tej kategorii wiekowej. Potem Julia Szczurowska zacznie już treningi z ekstraklasowym teamem z Kalisza.
Mimo młodego wieku (w lipcu skończy 19 lat) Szczurowska może się już pochwalić ciekawym CV. W krajowej ekstraklasie zadebiutowała w wieku zaledwie 16 lat w barwach Impela Wrocław. Już w pierwszym meczu w elicie zdobyła 16 oczek, będąc najlepiej punktującą zawodniczką. Szybko też zapisała się w historii LSK jako najmłodsza MVP spotkania. Po dobrych występach we Wrocławiu znalazła się na radarach wielu klubów, także zagranicznych. W lipcu 2018 roku zdecydowała się na wyjazd do Francji, podpisując dwuletnią umowę z francuskim RC Cannes. Początkowo, ze względów proceduralnych, nie mogła zagrać w żadnym oficjalnym meczu, stąd na debiut musiała poczekać do stycznia 2019 roku. W ekipie z Cannes miała okazję rywalizować w Lidze Mistrzyń, wywalczyła ponadto tytuł mistrzyni Francji. Na swoim koncie ma też występy w młodzieżowej reprezentacji Polski. Niestety podczas listopadowego pojedynku w LM z Maritzą Płowdiw nabawiła się poważnej kontuzji kolana, w wyniku której w grudniu przeszła operację. W międzyczasie rozwiązała kontrakt z francuskim klubem i wróciła do Polski, zasilając na przełomie stycznia i lutego szeregi MKS-u. W czwartek zdecydowała się kontynuować karierę nad Prosną.
Julia Szczurowska jest pierwszą atakującą w talii Jacka Pasińskiego na sezon 2020/2021 i zarazem kolejną utalentowaną siatkarką, która została zakontraktowana przez Energę MKS na nadchodzące rozgrywki.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze