Podopieczny Marcina Małeckiego potwierdza, że w okresie pandemii nie próżnował i sumiennie pracował nad formą. Po wznowieniu lekkoatletycznej rywalizacji spisuje się rewelacyjnie i regularnie poprawia swoje wyniki. W sobotę zdominował zmagania kulomiotów, które odbyły się w Szprotawie. W każdej mierzonej próbie przekraczał dystans 19 metrów, a w najlepszej uzyskał 19,54 m. Kolejnego zawodnika, a był nim kolega z kadry, Wojciech Marok, pokonał o blisko pół metra (19,06 m). Co ciekawe, pozostałe dwa pchnięcia kaliszanina też były lepsze od najlepszej próby drugiego w klasyfikacji kulomiota (odpowiednio 19,08 m i 19,11 m).
Rezultat uzyskany przez Piotra Goździewicza w Szprotawie plasuje go aktualnie na drugim miejscu w tabelach światowych w kategorii do lat 20. W Europie nikt w tym roku z juniorów dalej nie pchał. – Zawody odbyły się w upalnej pogodzie, temperatura oscylowała wokół 30 stopni Celsjusza. Troszkę wszystkim uczestnikom przeszkadzało nowo zrobione koło, gdyż było momentami śliskie, ale Piotrowi udało się uzyskać świetny wynik. Co ważne, w tym konkursie startowali wszyscy najlepsi juniorzy z Polski – podkreśla trener Małecki.
Dodajmy, że dzień wcześniej niewiele krótszą odległość Goździewicz uzyskał podczas mityngu w Środzie Wielkopolskiej. Tam posłał kulę w punkt oddalony o 19,38 m. To wynik lepszy od minimum na mistrzostwa świata do lat 20. – W historii startów Piotra to jego najlepsze otwarcie sezonu – mówi z dumą Marcin Małecki.
Michał Sobczak, fot. Marcin Małecki
Napisz komentarz
Komentarze