- Świerk rosnący do tej pory w prywatnym ogrodzie zaczął naruszać konstrukcję budynku, a także ograniczał mieszkańcom dostęp światła. Właściciel wystąpił więc do Urzędu o zgodę na jego wycięcie – mówi Piotr Gulczyński, którego firma MG Stiga usunęła 7-metrowy świerk, a następnie ustawiła przy al. Wolności. W tym miejscu drzewko wygląda urokliwie, zwłaszcza że święta już za rogiem, ale Piotr Gulczyński ostrzega przed nieprzemyślanymi nasadzeniami w ogrodzie.
– Wszystko jest dobrze, póki drzewka są małe. Ale iglaki, choć także niektóre drzewa liściaste np. brzoza, rosną bardzo dynamicznie i jeśli posadzone są zbyt blisko domu lub ogrodzenia, po 10 latach zwyczajnie zaczynają mu przeszkadzać, a nawet zagrażać – mówi Piotr Gulczyński. Wycięcie takiego drzewa nie jest później takie proste, bo trzeba wystąpić o zgodę do Urzędu Miejskiego. - Lepiej więc już na etapie sadzenia czynić to z głową, aby drzewa były ozdobą ogrodu, a nie kłopotem, jak stało się to w przypadku tego świerku – dodaje właściciel MG Stiga.
MIK, fot. MG Stiga
Napisz komentarz
Komentarze