Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Niezwykła wiadomość sprzed siedmiu dekad. Odnaleziona w trakcie remontu dworca w Nowych Skalmierzycach

Kilkadziesiąt lat czekali, by usłyszał o nich świat. Jan Karalewski i Władysław Sobański, dwaj kaliszanie zmuszeni w czasie wojny do prac budowlanych przy skalmierzyckim dworcu, zamurowali w jednej ze ścian butelkę z listem. I prośbą, by ten kto go odnajdzie wspomniał o nich i hitlerowskiej niewoli. Wiadomość przetrwała i została „odkuta” przez następów jej autorów, którzy obecnie remontują zabytkowy gmach.
Niezwykła wiadomość sprzed siedmiu dekad. Odnaleziona w trakcie remontu dworca w Nowych Skalmierzycach

I właśnie w czasie tych prac budowlańcy znaleźli zamurowaną w ścianie butelkę. Niby nic nadzwyczajnego, ale w środku znajdował się. Został napisany 15 marca 1941 roku, a więc w czasie hitlerowskiej okupacji, a mężczyźni, którzy podpisali się na wiadomości byli, jak wynika z treści dobrze zachowanego rękopisu, przymusowymi robotnikami.

"“Skalmierzyce dnia 15 III 1941
(… fragment urwany) tej ścianie pracowali murarze
Karolewski Jan urodzony dnia 27. I 1902
Sobański Władysław ur. d. 13 V 1900
Obaj z Kalisza zamurowaliśmy tą kartkę na pamiątkę Kto znajdzie
tą kartkę to sobie przypomni hitlerowską wojnę z ludźmi jak to krzyżaki
ludzi wysiedlali”.

Kartka, na której napisano list do potomnych jest w dobrym stanie. Ma uszkodzone brzegi oraz niewielkie fragmenty w miejscach, gdzie widnieje tekst, ale ten jest całkowicie czytelny.

O znalezisku poinformował na swoim profilu facebookowym Jerzy Łukasz Walczak, burmistrz Miasta i Gminy Nowe Skalmierzyce w powiecie ostrowskim. - Nie tylko we filmach lub na kartach książek… Życie też pisze czasem niewiarygodne historie. 79 lat przeleżał w butelce niewielki liścik, który odkryli wczoraj pracownicy zajmujący się remontem poczekalni na naszym dworcu. Przedmiot zamurowano, a więc przy wyciąganiu szkło uległo uszkodzeniu, ale wiadomość nadal można odczytać – napisał w sobotę włodarz.

Znalezisko wzbudziło spore zainteresowanie. Mieszkańcy gminy obserwujący profil burmistrza zaczęli sugerować w komentarzach, by zacząć poszukiwania autorów listu lub ich potomków. – Jest to możliwe. Nasz archiwista przejrzy odpowiednie dokumenty, sprawdzi też te znajdujące się w Archiwum Państwowym w Kaliszu. Być może uda się trafić na jakiś trop i dowiedzieć, jak potoczyło się życie obu panów, a może znaleźć ich krewnych, potomków. Tak, by historia miała ciąg dalszy – powiedział w rozmowie z portalem faktykaliskie.pl  Jerzy Łukasz Walczak, burmistrz Miasta i Gminy Nowe Skalmierzyce. – I oczywiście list będzie w odpowiedni sposób wyeksponowany. Jeszcze nie wiem, gdzie. Może w urzędzie, a później w izbie pamięci, bo stworzenie takiej mamy w planach.

A być może osoby znające autorów listu same się znajdą właśnie dzięki sporemu zainteresowaniu znaleziskiem, które obiegło większość mediów.

AW, zdjęcie Jerzy Łukasz Walczak


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 8°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 26 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama