W październiku zeszłego roku na kaliskim stadionie zagrały reprezentacje do lat 20 Polski i Holandii. Teraz nad Prosnę zawitała kadra młodsza rocznikowo o rok, ale także prowadzona przez Jacka Magierę. Rywal też był atrakcyjny, bo Niemcy to jedna z futbolowych potęg.
- To wyjątkowy mecz, bo jeśli mnie pamięć nie myli, jest to pierwszy w dobie pandemii międzypaństwowy mecz na terenie Europy z udziałem publiczności. Stąd też obostrzenia i nieco mniejsza ilość kibiców. Natomiast jeśli za rok, może za półtora, gdy spotkania będą mogły być organizowane już w normalnych warunkach, to my na pewno, jako Wielkopolski Związek Piłki Nożnej, będziemy robić wszystko, aby władze miasta zachęcić właśnie do tego, żeby takie przedsięwzięcia odbywały się w Kaliszu jak najczęściej. Jest szansa, jestem w tym zakresie optymistą, żeby taką tendencję, częstotliwość rozgrywania meczów w mieście nad Prosną utrzymać - powiedział nam Piotr Kościelny, wiceprezes Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej.
Z uwagi na obostrzenia i dość wczesną porę meczu na trybunach zasiadło tylko nieco ponad 1000 kibiców. Mogli oni zobaczyć w akcji utalentowanych piłkarzy, występujących już regularnie na boiskach ekstraklasy, jak Filip Marchwiński (Lech Poznań), Aleksander Buksa (Wisła Kraków) czy Michał Rakoczy (Cracovia). Z kolei trener gości, którym jest były znakomity obrońca reprezentacji Niemiec i Borussii Dortmund Christian Woerns, zabrał do Kalisza zawodników z szerokiego zaplecza klubów Bundesligi, w tym m.in. Kerima Calhanoglu, kuzyna Hakana, aktualnie piłkarza AC Milan, a wcześniej Bayeru Leverkusen.
Mecz doskonale ułożył się dla biało-czerwonych, którzy już w 7. minucie objęli prowadzenie. Po faulu na Marchwińskim arbiter wskazał na „wapno”, a z jedenastu metrów pewnie przymierzył Filip Szymczak. Potem aktywniejsi w ofensywie byli rywale, ale długo nie mogli znaleźć recepty na nieźle dysponowanego Kacpra Bieszczada. Polski bramkarz skapitulował jedynie w 52. minucie, gdy strzałem z dystansu pokonał go Mehmet-Can Aydin. W rozegranym dodatkowo konkursie rzutów karnych wygrali Niemcy 4:2.
Michał Sobczak
***
Polska – Niemcy 1:1 (1:0) karne 2:4
Filip Szymczak 7 k – Mehmet-Can Aydin 52
karne: 0:1 Marcel Beifus, 1:1 Jan Biegański, 1:2 Enrique Pereira da Silva, 1:2 Filip Marchwiński (obronił bramkarz), 1:3 Tim Civeja, 2:3 Aleksander Buksa, 2:4 Marvin Obuz, 2:4 Hubert Turski (nad poprzeczką)
Żółte kartki: Niewiadomski, Rakoczy (Polska) oraz Aydin (Niemcy)
Polska: Kacper Bieszczad – Jakub Iskra, Łukasz Bejger, Patryk Peda (85 Ariel Mosór), Jakub Niewiadomski, Daniel Szelągowski – Kacper Kozłowski (82 Adam Ratajczyk), Jan Biegański, Michał Rakoczy (82 Aleksander Buksa) – Filip Szymczak (56 Hubert Turski), Filip Marchwiński
Niemcy: Noah Atubolu – Tim Lemperle (32 Ansgar Knauff, 60 Enrique Pereira da Silva), Christalino Atemona (46 Jannis Lang), Marton Dardai (46 Marcel Beifus), Tan-Kenneth Schmidt (46 Mehmet-Can Aydin), Kerim Calhanoglu (46 Marvin Obuz) – Jan Thielmann (46 Merlin Röhl, 70 Abdenego Nankishi), Eric Martel (46 Tim Civeja), Jonas Dirkner (46 Christopher Scott), Paul Nebel (46 Marco John) – Emilio Kehrer (46 Luis Hartwig, 70 Dennis Borkowski)
Napisz komentarz
Komentarze