Dla lekkoatletów to nietypowy rok, bo z uwagi na pandemię przez kilka miesięcy nie mogli oni uczestniczyć w jakichkolwiek zawodach. Ten czas reprezentanci UKS 12 spędzili jednak pracowicie, o czym świadczą ich wyniki w kolejnych mitingach. A te dobrze rokują na nadchodzące mistrzostwa Polski, czyli docelową w tym sezonie imprezę.
– Niewątpliwie jest to bardzo trudny sezon dla wszystkich trenerów, bo w zasadzie, z uwagi na przerwę wiosenno-letnią, musimy eksperymentować z treningiem. Nie jest jednak najgorzej, rzekłbym nawet, że jest bardzo dobrze, ale nie zapeszajmy, bo najważniejsze zawody dopiero przed nami – mówi nam trener Paweł Wiśniewski z UKS 12 Kalisz.
Walka o medale krajowego czempionatu rozpocznie się dla kaliszan już w najbliższy weekend. W Radomiu, od piątku do niedzieli, rozgrywane będą 74. PZLA Mistrzostwa Polski U20. Wezmą w nich udział dwaj reprezentanci „Dwunastki” – Piotr Goździewicz i Mikołaj Nowostawski. Ten pierwszy wystartuje w dwóch konkurencjach – swoim koronnym pchnięciu kulą oraz w rzucie dyskiem. W najwyższe cele mierzy w kuli, w której dalej w tym roku od niego, choć nieznacznie, pchał tylko Wojciech Marok. Z kolei Nowostawski powalczy o medal w chodzie sportowym na 10 km. Spośród zgłoszonych zawodników legitymuje się drugim tegorocznym wynikiem.
– Tydzień później odbędzie się Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży, czyli mistrzostwa Polski juniorów młodszych, które zostały przeniesione z Łodzi do Radomia i trochę zawodników z naszego klubu na te zawody się zakwalifikowało. Na koniec czekają nas mistrzostwa Polski młodzików, na które uda się najliczniejsza grupa reprezentantów UKS 12. Myślę, że może to być około siedmiu zawodniczek i zawodników. To już byłby bardzo duży sukces, tym bardziej, że limity, żeby się na te zawody dostać, są bardzo ostre – podkreśla Paweł Wiśniewski.
Michał Sobczak, fot. Marcin Małecki
Napisz komentarz
Komentarze