Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 07:16
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wzięli kredyt, ale ... płacić nie muszą. Tak zdecydował sąd

Kredyt wzięty, więc trzeba go spłacać. A co jeśli przestaniemy? Konieczna jest rozmowy z bankiem, a jeśli to nie pomoże spotkanie stron w sądzie. I myli się ten, kto uważa, że z bankiem wygrać nie można. Nie od dziś wiadomo, że umowy mają wiele pułapek, które mogą sprawić, że sąd przychylnym okiem spojrzy na dłużnika. Przykład? Prosto z kaliskiego podwórka. Mieszkańcy powiatu, którzy przestali spłacać pożyczkę mogą sobie – na razie, bo być może bank odwoła się od tej decyzji - darować dalsze oddawanie długu.
Wzięli kredyt, ale ... płacić nie muszą. Tak zdecydował sąd

Mecenas Łukasz Jamszoł z kancelarii reprezentującej pozwanych

Ten wynosi prawie 170 000 złotych -  to niespłacony kapitał plus odsetki i odsetki umowne za opóźnienie. Spłaty takiej kwoty domagał się przed sądem bank, ale zgodnie z uzasadnieniem roszczenie kredytodawcy jest nieuzasadnione. Jak to możliwe, skoro mieszkańcy powiatu kaliskiego w maju 2017 roku faktycznie wzięli kredyt na łączną kwotę ponad 170 tysięcy złotych i zobowiązali się spłacać go w 120 ratach w wysokości prawie 2 300 zł każda i z umowy wywiązywali się przez 7 miesięcy? Według sądu wskazane przez bank okoliczności budziły uzasadnione wątpliwości co do rzeczywistego stanu sprawy. A takie zgodnie z kodeksem cywilnym leżą po stronie składającego pozew. 

„Powód reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika nie przedłożył dowodów świadczących o istnieniu stosunku prawnego pomiędzy stronami. Nie wykazał tym samym istnienia roszczenia ani tym bardziej jego wysokości. Powołując się na umowę pożyczki, nie podał jej essentialia negotii – czytamy w uzasadnieniu do decyzji przesłanej przez Edytę Janiszewską, rzecznik Sądu Okręgowego w Kaliszu. - Nie przedłożył także dokumentów świadczących o wymagalności roszczenia. Pozwana zakwestionowała te okoliczności, wskazując na przedwczesność skierowania sprawy na drogę procesu. Sprawa wymagała zatem prowadzenia postępowania dowodowego. Brak dokumentu źródłowego uniemożliwia ustalenie istnienia i zakresu zobowiązania, legitymacji biernej pozwanej i wymagalności roszczenia. Powyższe braki uniemożliwiają pozytywne rozstrzygnięcie sporu. W procesie cywilnym obowiązuje zasada kontradyktoryjności, a Sąd nie ma obowiązku dociekać przyczyn nieprzedłożenia wnioskowanych pozwem dokumentów."

Kredyt, który małżeństwo wzięło ponad 3 lata temu miał pozwolić spłacić dwa wcześniejsze zobowiązania. Z umowy para przestała się wywiązywać z powodu dalszych problemów finansowych, co początkowo bank miał przyjąć do wiadomości i zaproponować rozwiązanie, z którego zrezygnował we wrześniu 2019 roku – wyjaśnia mecenas Łukasz Jamszoł z kancelarii reprezentującej pozwanych. - Bank poinformował, że chce spłaty całości zadłużenia, co spotkało się z brakiem reakcji ze strony klientów, w związku z tym  sprawa trafiła do sądu, przed którym podnosiliśmy, że umowa jest dotknięta szeregiem wad, zawiera wiele klauzul niedozwolonych, szereg zapisów, które pogwałcały pozycję klienta w tym stosunku prawnym. Mówiąc bardziej obrazowo: forma sporządzenia tej umowy, drobny druk sporządzenia tej umowy, ale także szereg skomplikowanych zapisów, w tym dotyczących wygórowanych odsetek, braku możliwości konsolidacji, czy negocjacji z bankiem spowodowało, że bank zamiast zająć się faktycznie umową naruszył zasady równości stron.

Łukasz Jamszoł dodaje, że bank przed złożeniem pozwu powinien próbować negocjować, a jeśli tego nie zrobił powinien udowodnić przed sądem, że rozmowy z kredytobiorcami dotyczące ugodowego wyjścia z sytuacji, zakończyły się  fiaskiem. A o równości stron przy zawieraniu umów kredytowych coraz częściej mówi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta, który równocześnie wskazuje kolejne niedozwolone klauzule stosowane przez banki, a stawiające na przegranej pozycji klientów.

AW, zdjęcia autor 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 6°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 16 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) WSK "PZL-KALISZ" S.A. zatrudni pracownika na stanowisko: OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer). Do zadań pracownika będzie należeć: Realizacja zadań zgodnie z dokumentacją techniczną Obsługa obrabiarek skrawających Kontrola detali przy użyciu narzędzi pomiarowych Przestrzeganie procedur jakościowych i zasad BHP Od kandydatów oczekujemy: Wykształcenie techniczne Umiejętność pracy z dokumentacją techniczną Praktyczna znajomość przyrządów i metod pomiarowych Znajomość podstaw obróbki skrawaniem Mile widziane doświadczenie na podobnym stanowisku Nastawienie na wysoką jakość pracy Gotowość do pracy zmianowej Rodzaj umowy o pracę: umowa o pracę Miejsce pracy: Kalisz W zamian oferujemy: Wdrożenie do pracy Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę Długoterminowe perspektywy Satysfakcjonującą pracę w przyjaznej atmosferze Pakiet socjalny Aplikację można składać osobiście w siedzibie firmy: WSK "PZL-KALISZ" S.A. ul. Częstochowska 140, 62-800 Kalisz lub przesłać na e-mail: [email protected] W aplikacji prosimy o umieszczenie klauzuli: Na podstawie art. 7 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Oz. Urz. UE.L Nr 119, str. 1), dalej "ROOD": oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego"PZL-KALISZ" S.A. z siedzibą w Kaliszu (62-800) przy ul. Częstochowskiej 140, zwaną dalej WSK "PZL-KALISZ" S.A., moich danych osobowych zawartych w aplikacji w celu rekrutacji na stanowisko: PRACOWNIK PRODUKCYJNY Informacja dla kandydatów do pracy w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-KALISZ" S.A. znajduje się pod adresem Polityka RODO ( wsk.kalisz.pl ) Zastrzegamy sobie możliwość kontaktu tylko z wybranymi kandydatami.
Reklama