Ekipa Rafała Ulatowskiego, jako jedna z nielicznych w drugiej lidze, przyjechała do Kalisza „pograć” piłką, a nie wyłącznie przeszkadzać miejscowym i szukać szans w kontratakach. Taki styl najwyraźniej pasuje kaliszanom, którzy również lubią operować futbolówką i w ten sposób wypracowywać sobie okazje. W sobotę na boisku przy Łódzkiej miejscowi nieźle prezentowali się w wysokim pressingu i to zaważyło na ich pewnej wygranej. Gole, jakie zdobyli, padły po skutecznych przechwytach w okolicach pola karnego rywali. Najpierw, w 10. minucie, wyłuskana piłka znalazła się pod nogami Roberta Tunkiewicza, który przytomnie wycofał ją do nadbiegającego Fabiana Hiszpańskiego, a temu pozostało tylko dopełnić formalności. Cztery minuty później tym, który odebrał rywalowi piłkę, był Michał Borecki, który okazał się też asystującym. Z jego podania skorzystał Andrzej Kaszuba, który popisał się płaskim i zarazem precyzyjnym uderzeniem z dystansu.
Choć więcej bramek już nie padło to obraz gry przez pełne 90 minut wyglądał niemal tak samo. Lech próbował wyprowadzać piłkę z własnej połowy, ale najczęściej tracił ją jeszcze przed linią środkową. KKS zaś w pełni kontrolował to, co działo się na murawie. Niewiele pracy miał Maciej Krakowiak, który jedynie w końcówce dwa razy musiał wykazać się czujnością. A szans na podwyższenie rezultatu przez gospodarzy było co niemiara. O sporym pechu może mówić Mateusz Majewski, który jeszcze przy stanie 0:0 nie zmieścił piłki w sieci po wrzutce Daniela Kamińskiego, a potem główkował efektownie, ale minimalnie niecelnie. Dogodną okazję miał też na początku drugiej połowy. Na swojego drugiego gola polował z kolei Fabian Hiszpański, którego w 66. minucie obsłużył podaniem Tunkiewicz, ale tym razem grający na prawym wahadle piłkarz kropnął w słupek. Świetnej sytuacji nie wykorzystał też Bartłomiej Maćczak, przegrywając w 80. minucie pojedynek oko w oko z bramkarzem Lecha II, Krzysztofem Bąkowskim. W doliczonym już czasie kropkę nad „i” mógł postawić Kamil Sabiłło, jednak przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.
KKS w najlepszy możliwy sposób odreagował porażkę w Katowicach i dzięki wyraźnej wygranej z ekipą z Poznania, siódmej w tym sezonie, awansował na siódme miejsce w drugoligowej tabeli. Za tydzień ekipę trenera Wieczorka czeka nie lada sprawdzian, jakim będzie wyjazdowe starcie z liderem rozgrywek, Górnikiem Polkowice.
Michał Sobczak
***
KKS Kalisz – Lech II Poznań 2:0 (2:0)
Fabian Hiszpański 10, Andrzej Kaszuba 14
Sędziowali: Dawid Bukowczan (Żywiec) oraz Sławomir Kowalewski (Bielsko-Biała) i Dariusz Ignatowski (Bydgoszcz)
KKS: Krakowiak – Gawlik, Hołota, Żytko – Hiszpański (88 M. Zawistowski), Kaszuba (88 Sabiłło), Borecki (81 Łuszkiewicz), Kamiński – Tunkiewicz, Majewski (72 Maćczak), N. Zawistowski (81 Chojnowski)
Lech II: Bąkowski – Borowski (75 Smajdor), Wojtkowiak, Andrzejewski, Niewiadomski – Karbownik (75 Kaczmarek), Białczyk, Szramowski, Ławrynowicz (83 Kozubal), Jacenko – Sobol (75 Pacławski)
Napisz komentarz
Komentarze