Na ławie oskarżonych zasiądzie m.in. 43-letni mieszkaniec powiatu kolskiego, który 17 kwietnia kierował BMW. Przejeżdżając przez Ostrów, zaczął wyprzedzać ciąg samochodów. Wówczas z przeciwka nadjechał inny samochód.
Tylko tyle zostało z peugeota Partnera. Skutki wypadku uwiecznili dziennikarze portalu infostrow.pl
Kierowca BMW, próbując uciec na swój pas jezdni, „wciskając” się między wyprzedzanego peugeota Partnera a jadącą przed nim lawetę zajechał drogę kierowcy peugeota, czym zmusił go do gwałtownego hamowania. Wówczas na tył peugeota z impetem najechał TIR, który docisnął go do BMW, całkowicie miażdżąc. Zakleszczone we wraku peugeota dwie osoby musieli wyciągnąć strażacy, używając sprzęty hydraulicznego. Niestety kierowcy nie udało się uratować. Poważnie ranny został pasażer. W ciężkim stanie do szpitala trafili także bezpośredni sprawca wypadku oraz pasażer BMW.
Bezpośrednim sprawcą wypadku jest kierowca BMW, który próbował "wcisnąć" się między peugeota a lawetę
Ostrowska prokuratura uznała, że do wypadku przyczyniło się w sumie dwóch kierowców: 43-latek z BMW oraz kierowca ciężarowego Volvo z naczepą. – 54-letniemu mieszkańcowi województwa mazowieckiego zarzucono nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, polegające na nienależytym obserwowaniu przedpola jazdy i podjęciu, w sytuacji drogowej wywołanej zachowaniem kierującego BMW, „manewru obronnego hamowania” z opóźnieniem. W wyniku tego najechał na poprzedzający go samochód marki peugeot Partner, doprowadzając do opisanych wcześniej skutków – wyjaśnia Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim.
W wypadku zginął kierujący peugeotem ostrowianin
Przy stawianiu zarzutów śledczy wsparli się opinią biegłego z dziedziny ruchu drogowego, w której wskazał on na winę obu kierujących. Mężczyźni odpowiedzą przed sądem za spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego – przestępstwo zagrożone karą do 8 lat więzienia.
MIK, fot. www.infostrow.pl
Napisz komentarz
Komentarze