Przy wigilijnym stole zasiedli mieszkańcy noclegowni oraz ich opiekunowie i pracownicy PCK. Część tradycyjnych dań zamówiono, a część ugotowano na miejscu. Na tyle, na ile pozwoliły warunki. – Był catering, opiekun noclegowni ugotował bigos i inne rzeczy – mówi Natalia Barańska z kaliskiego PCK. - Chcieliśmy zadbać, by ta tradycja była utrzymana, ale na innych zasadach niż do tej pory. Nie było z nami osób z zewnątrz.
Oczywiście wszystko ze względu na rygor sanitarny, który zabrania wpuszczania do takich placówek osób postronnych. Obecnie w noclegowni przebywa kilkanaście osób. Spędzają w niej cały dzień. Wychodzić mogą tylko w pilnych sprawach – do pracy, lekarza lub urzędu.
W noclegowni można znaleźć schronienie tylko za okazaniem negatywnego wyniku testu na koronawirusa lub po przejściu kwarantanny w ośrodku Caritas przy ul. Gajowej w Kaliszu.
AW, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze