Urząd Miasta w 2019 roku zlecił modernizację nieremontowanego od lat gabinetu prezydenta. Jak tłumaczą władze miasta stan pomieszczenia wymagał już pilnej poprawy, a meble kupione 20 lat temu były zużyte. Remont zorganizowano przy okazji modernizacji Sali Recepcyjnej, a ten natomiast jest częścią modernizacji ratusza w ogóle, który rozpoczął się w 2014 roku remontem elewacji. Później kolejno remontowana była wieża ratuszowa, piwnica i patio. Najwięcej kontrowersji wzbudził jednak najnowszy remont, właśnie gabinetu prezydenta. Choć planowany był jeszcze przed epidemią, to przeprowadzany był jednak w czasie gdy wielu przedsiębiorców musi zaciskać pasa, a kontrowersję wzbudza też jego koszt: 200 tys. zł. Oświadczenie władz Kalisza w tej sprawie i dokładny wykaz kosztów związanych z remontem dostępne jest TUTAJ.
W tej sprawie posłanka Lewicy Karolina Pawliczak domaga się interwencji NIK-u i tego, by procedurę przetargową i wydatkowanie pieniędzy przejrzeli kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli. O krok dalej idzie Dariusz Grodziński, radny Koalicji Obywatelskiej, były kontrkandydat Krystiana Kinastowskiego w wyborach na fotel prezydenta. Radny domaga się dymisji prezydenta i nowych wyborów. Radni całej KO zapowiadają własną kontrolę wydatków na remont w ratuszu. - Na podstawie przedstawionych dokumentów przeprowadzimy analizę czy nie naruszono przepisów ustawy o finansach publicznych i ustawy o zamówieniach publicznych. – mówili dziś na konferencji prasowej.
MS, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze