Plac budowy opustoszał kilka dni temu, tymczasem samochody, w tym ciężarowe – a ruch jest w tym miejscu spory - rozjeżdżają mokrą, nieutwardzoną nawierzchnię z destruktu bitumicznego. W efekcie dziura dziurę dziurą pogania, co nie tylko znacznie spowalnia tempo jazdy, ale stanowi też zagrożenie dla samochodów. – Drogowcy urządzili kierowcom tor przeszkód na drodze krajowej. Powstałe wyrwy mogą uszkodzić pojazd czy wręcz spowodować wypadek – alarmuje czytelnik portalu Leszek.
Szef drogowców zapewnia, że wykonawca robót zobowiązany jest do monitorowania sytuacji i bieżącego naprawiania rozjeżdżonej nawierzchni. – Dziury są stale zasypywane. Osobiście interweniowałem w tej sprawie – mówi Krzysztof Gałka, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Kaliszu.
Potwierdzamy - dziś droga wygląda nieźle. Ale to jedyna dobra wiadomość, bo termin zakończenie prac w styczniu, o czym rozmawialiśmy z dyrektorem zaledwie dwa tygodnie temu, jest już nieaktualny ze względu na pogodę. W miniony weekend miała być wylewana warstwa bitumiczna, ale spadł śnieg i przyszły tęgie mrozy. – Do wykonania prac, a są to w 90 proc. prace bitumiczne, potrzebujemy dodatniej temperatury i w dzień, i w nocy. Tak więc dokończenie inwestycji zależy od aury – dodaje Krzysztof Gałka.
A ta wciąż jest zimowa, bo pomimo ocieplenia już za kilka dni noce mają być z przymrozkami.
Pierwotnie rondo turbinowe na Dobrzecu miało być gotowe na koniec października zeszłego roku.
MIK, fot. czytelnik portalu Leszek
Napisz komentarz
Komentarze