Pierwszym „powrotem do normalności" jest powrót najmłodszych uczniów do szkół. Zapowiedzi luzowania kolejnych obostrzeń pojawiły się w ubiegłym tygodniu. Jednak dotyczą tylko jednej zamrożonej przed miesiącem gałęzi. - Patrząc na różne branże gospodarki, wydaje się, że handel – mówił w trakcie internetowego spotkania z Polakami minister zdrowia Andrzej Niedzielski. - Tam stosunkowo najmniejsze jest ryzyko zakażeń.
I nie jest on jedynym politykiem, który mówi o możliwym otwarciu sklepów w centrach handlowych. Rekomendacje w tym zakresie zapowiedział też Jarosław Gowin. - Jestem zwolennikiem stopniowego rozmrażania gospodarki w specjalnych reżimach sanitarnych. W moim przekonaniu nie ma uzasadnionych podstaw do tego, by po 31 stycznia utrzymywać zamknięcie sklepów wielkopowierzchniowych. Taka jest moja rekomendacja – powiedział wicepremier i minister rozwoju i pracy w programie "Tłit" w Wirtualnej Polsce.
Najprawdopodobniej pomysł luzowania obostrzeń w handlu nie zyska poparcia profesora Andrzeja Horbana. Doradca premiera do spraw walki pandemią koronawirusa w poniedziałkowej rozmowie z Robertem Mazurkiem na antenie RMF stwierdził, że sytuacja w Polsce jest i tak lepsza niż w innych krajach. Nie mamy godziny policyjnej, a najmłodsze dzieci wróciły do szkoły, jednak dalsze luzowania mogą doprowadzić do zwiększenia liczby zgonów, których i tak w stosunku do wykrywanych nowych przypadków zakażeń jest bardzo dużo. - Jeszcze się nie spieszmy, bo cały nasz wysiłek przez rok czyniony, potężny, demolujący właściwie życie społeczne, może wziąć w łeb – tak specjalista chorób zakaźnych skomentował otwieranie się wielu obiektów wbrew obowiązującym od 28 grudnia zakazom. - Mamy już szczepionkę, ale w ilościach jeszcze niewystarczających przynajmniej dla tej grupy najbardziej wrażliwej.
W podobnym tonie wypowiadał się premier Mateusz Morawiecki we wspomnianej już sesji Q&A, w której wziął udział także prezydent Andrzej Duda. Prezes Rady Ministrów zapowiedział, że w tym tygodniu odbędzie się posiedzenie Rady Medycznej, na której będą omawiane propozycje zmian w obowiązujących obostrzeniach. Równocześnie premier dodał, że nowy i nieznany szczep koronawirusa i brak odpowiedniej liczby szczepionek może sprawić, że rozwój sytuacji będzie bardzo dynamiczny i wszystko będzie ważyć się na granicy godzin.
Od ubiegłego roku nie działają sklepy w centrach handlowych, hotele, gastronomia, stoki narciarskie, branża rozrywkowa i fitness, a także szkoły (z wyjątkiem klas I-III szkół podstawowych). Początkowo miały zostać otwarte w połowie stycznia, ale datę przesunięto na koniec miesiąca. I na razie bez konkretów, co dalej?
AW, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze