Minister przyznał, że sytuacja epidemiczna w Polsce wygląda „trochę lepiej i z całą pewnością jest to zasługa dyscypliny, którą zachowaliśmy w okresie feryjnym”. W dniach 22-28 stycznia średnia zakażeń wyniosła 5 558 dziennie, podczas w analogicznym okresie ubiegłego tygodnia było to 6 200, a więc spadek wyniósł 10%. Poprawę sytuacji, jak dodał Adam Niedzielski, widać także w przypadku liczby zgonów czy osób hospitalizowanych.
- Musimy jednak powiedzieć o dwóch ryzkach: sytuacji międzynarodowej i nowej mutacji wirusa – powiedział minister zdrowia, wskazując na trudną sytuację zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii czy Francji. – Trudno jest przypuszczać, że Polska będzie zieloną wyspą na tle zachorowań w innych krajach Europy, więc nieuwzględnienie tego elementu byłoby nieodpowiedzialne - dodał. Przypomniał też, że w Polsce mamy dwa potwierdzone przypadki brytyjskiej, a więc bardziej zaraźliwej mutacji koronawirusa, przy czym drugi dotyczy osoby, która nie podróżowała do Wielkiej Brytanii ani nie miała bezpośredniego kontaktu z takimi osobami, co oznacza, że wirus zaczął się rozprzestrzeniać. Biorąc pod uwagę te wszystkie czynniki, rząd zdecydował o poluzowaniu tylko części obostrzeń.
1 lutego br.:
- otwarte zostaną galerie handlowe, galerie sztuki i muzea, oczywiście w reżimie sanitarnym (1 osoba na 15m2)
- zniesione zostaną godziny dla seniorów
Pozostałe obostrzenia zostają przedłużone do 14 lutego.
Nadal więc zamknięte pozostają restauracje, hotele, stoki narciarskie i kluby fitness. Bez zmian także w edukacji: nauka w formie stacjonarnej dotyczy tylko klas I-III szkół podstawowych, pozostałe uczą się zdalnie. Nadal obowiązywać będzie 10-dniowa kwarantanna po powrocie do Polski z zagranicy transportem zbiorowym. I wszystkie pozostałe obostrzenia dotyczące zgromadzeń, wesel itd.
Dalsze decyzje ws. obostrzeń rząd będzie podejmował po 14 lutego.
MIK, fot. Twitter MZ
Napisz komentarz
Komentarze