W ekipie gospodarzy zagrało dwóch graczy związanych wcześniej z MKS-em, w tym pozyskany przed kilkoma dniami Tomasz Wawrzyniak. Środkowy rozgrywający wybiegł na parkiet już od pierwszej minuty i rzucił byłej drużynie trzy bramki. Debiut w PGNiG Superlidze miał jednak dla niego gorzki smak, bo to kaliscy szczypiorniści odgrywali w sobotę pierwszoplanowe role. Już przed pierwszym kwadransem, po serii sześciu bramek z rzędu, w tym trzech autorstwa Mateusza Góralskiego, odskoczyli miejscowym na 11:3, co było kluczowe w kontekście całej rywalizacji. Mając bowiem taki kapitał przyjezdnym nie pozostało nic innego, jak tylko trzymać rywali na bezpiecznym dystansie. To się udało, choć nie bez problemów. W drugiej połowie podopieczni byłego reprezentanta Polski Bartosza Jureckiego kilka razy dochodzili kaliszan na dwie bramki. Po raz pierwszy w 45. minucie (19:17), a ostatni tuż przed końcową syreną (28:26). Na więcej goście im jednak nie pozwolili. Wszelkie wątpliwości rozwiał najskuteczniejszy w szeregach MKS-u Góralski, który swoim piątym w sobotę trafieniem ustalił wynik na 29:26.
Podopieczni Tomasza Strząbały wygrali w sobotę dziesiąty w tym sezonie mecz i umocnili się w tabeli PGNiG Superligi na piątej lokacie. Do gry wrócą po reprezentacyjnej przerwie. Kolejne ich spotkanie zaplanowano na 20 marca.
Michał Sobczak, fot. PGNiG Superliga
***
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski – Energa MKS Kalisz 26:29 (8:14)
Piotrkowianin: Ligarzewski, Kot – Swat 9, Rutkowski 5, Wawrzyniak 3, Pacześny 2, Szopa 2, Mastalerz 1, Pożarek 1, Sobut 1, Surosz 1, Tórz 1, Matyjasik.
Kary: 6. min. Rzuty karne: 5/5.
Energa MKS: Zakreta, Krekora – Góralski 5, Kacper Adamski 4, Krępa 4, M. Pilitowski 4, Makowiejew 3, K. Pilitowski 3, Kamil Adamski 2, Kamyszek 2, Kus 1, Szpera 1, Drej, Misiejuk.
Kary: 8. min. Rzuty karne: 2/3.
Sędziowali: Jakub Gnyszka i Mateusz Stonoga (Ozimek)
Napisz komentarz
Komentarze