Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nie od razu Kalisz zrewitalizowano

Już ponad dwa miesiące – tyle czasu pracuje specjalista ds. rewitalizacji kaliskiej starówki. Wielu mieszkańców czeka na pierwsze efekty, a Krzysztof Ziental także czeka… na zaangażowanie samych mieszkańców, bez których jak mówi rewitalizacja zwyczajnie się nie uda. Ile potrwa przywrócenie rynkowi dawnej świetności i czy dożyjemy tego momentu?
Nie od razu Kalisz zrewitalizowano

O rewitalizacji miasta głośno mówi się już od kilku lat. Na pierwszy rzut oka widać zresztą, że centrum potrzebuje nie tylko remontu, ale ożywienia w ogóle. Jego wygląd rzutuje bowiem na całe miasto. - To, że śródmieście gnije sprawia, że całe miasto jest odbierane jako brzydkie, nieciekawe, mało rozwijające się. Ta rewitalizacja dla mnie jest jednym z kluczowych zadań, które stoi przed obecnym samorządem – mówi Maciej Błachowicz, historyk.

Na razie Krzysztof Ziental odbiera maile od kaliszan z propozycjami, co zrewitalizować w Kaliszu

Na rewitalizację poprzednie władze miasta pozostawiły obecnemy samorządowi 4 miliony złotych, ale trzeba mieć jeszcze pomysł, jak te pieniądze spożytkować. Od wyborów minęły dwa miesiące, a nic się w tej sprawie nie dzieje. Jak tłumaczy Krzysztof Ziental, rewitalizacja to bardzo długi i trudny proces. - Nie od razu Kraków zbudowano, nie od razu Kalisz zrewitalizowano. Rewitalizacja jak od początku mówiłem, to bardzo długi proces, wymagający przede wszystkim dobrego przygotowania. Myślę, że kaliszaninie nie oczekują, żeby w tym momencie na szybko, na prędce przygotować jakieś tzw. fajerwerki, które będą tylko ruchami pozorowanymi. Chodzi o to, żeby się do tego dobrze przygotować – tłumaczy specjalista.

Oczekiwania kaliszan są w tej kwestii różne. Większość osób przyznaje, że jest przygotowana na długie czekanie, bo lepiej poczekać niż zrobić coś niedokładnie. Pan Marek przypuszcza, że może to trwać nawet lata. - Kwestia dwóch lat, wcześniej się nie wyrobią. Tak przypuszczam, ale jak będzie to nie wiem – mówi. Jeszcze większym pesymistą jest Maciej Błachowicz. - 20, 30 do 40 lat. Poza tym jest to proces ciągły. Na pewno to nie jest tak, że się wydarzy cud, choć muszę przyznać, że wszyscy już byśmy chcieli, żeby coś się zaczęło dziać, aczkolwiek panuje ta zasada pierwszych stu dni rządzenia nowej władzy i musimy się wstrzymać – mówi ostrożnie.

Czy nowe władze Kalisza będą miały pomysł i zdążą wykorzystać w tym roku 4 mln zł zabezpieczone w budżecie na rewitalizację?

O tym jak, jak będzie wyglądała rewitalizacja mają zadecydować sami mieszkańcy. Krzysztof Ziental codziennie dostaje maile od osób, które mają swoje wyobrażenie o zmianach, jakie powinny zajść na starówce.  - To jest z jednej strony prośba, żeby przyjść i zobaczyć jak dany obiekt, dana kamienica wygląda. To są zazwyczaj opisy stanu obecnego i chęć zwrócenia nowych władz uwagi – mówi o treści maili. A według mieszkańców jest się czym zajmować. - Szczerze mówiąc wszystko trzeba ulepszyć. Jeżeli coś robić to kompleksowo. Zmiany muszą być gruntowne. Ratusz pięknieje, ale wokoło potrzeba zmian i to poważnych – mówi Krzysztof Ziental. - Teren jest dość mały, więc tutaj żadnych szaleństw nie można zrobić, żeby tu jakieś fontanny były czy coś w tym stylu. Ale myślę, że idzie w dobrym kierunku. Zobaczymy, co wymyślą  kaliszanie i wtedy będziemy oceniać.

I na tej ocenie wiele osób rozpocznie i zakończy swój udział w rewitalizacji miasta. Nie brakuje bowiem głosów, że to zadanie samorządu i mieszkańcy nie powinni zbytnio w tym przeszkadzać. Pan Jan twierdzi, że do tego, co robi Miasto nawet nie wypada się wtrącać. - Prezydent jest całym szefem i niech rządzi. Ja tam nie chcę w niczym brać udziału. Nie można się w ratusz wtrącać do tego, jak rządzi prezydent, no ludzie! – mówi oburzony mieszkaniec śródmieścia. Krzysztof Ziental do takiego wtrącania się jednak bardzo zachęca.

Katarzyna Krzywda, fot. autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 17°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama