Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Problem z ambulansami. Na pomoc ruszają strażacy

Jeśli wezwiecie karetkę do osoby, która pilnie wymaga pomocy medycznej, a przyjedzie do was pierwsza straż pożarna – nie bądźcie zdziwieni. To coraz częstsza sytuacja, również w Kaliszu. A wynika przede wszystkim z przeciążenia systemu ratownictwa medycznego. Gdy ambulans nie jest w stanie pilnie dojechać do pacjenta, wysyłany jest śmigłowiec LPR-u albo właśnie strażacy.
Problem z ambulansami. Na pomoc ruszają strażacy

Kumulacja takich przypadków miała miejsce tydzień temu, w środę 7 kwietnia. Pisaliśmy na ten temat TUTAJ W kamienicy przy ul. Kościuszki pilnej pomocy wymagał 56-letni mężczyzna – podejrzewano udar.  Wszystkie karetki były zajęte, dlatego dyspozytor na miejsce skierował strażaków i śmigłowiec LPR-u. Do czasu jego wylądowania mężczyźnie pierwszej pomocy udzielili strażacy. Ostatecznie kaliszanin został zabrany do szpitala wozem strażaków, w asyście lekarza LPR-u. Doznał udaru.

Niemal w tym samym czasie na poczcie przy ul. Serbinowskiej zasłabł 69-letni klient. Pierwszej pomocy udzielili poszkodowanemu pracownicy poczty. Na miejsce wezwano służby ratunkowe.

Ambulans został zadysponowany niezwłocznie. Problem polegał na tym, że jechał z Brzezin, stamtąd gdzie stacjonuje, dlatego ten czas dojazdu był wydłużony. Z tego powodu dyspozytor zadecydował, że do czasu dotarcia ambulansu, zadysponuje strażaków. Prowadziliśmy resuscytację krążeniowo-oddechową do czasu przybycia Zespołu – wyjaśnia mł. kpt. Szymon Zieliński oficer prasowy KM PSP w Kaliszu.

Niestety 69-letniego mężczyzny nie udało się uratować. Po około 50 minutach resuscytacji odstąpiono od czynności ratowniczych.

Karetki krążą po całym regionie

Nasze pogotowie dysponuje łącznie siedmioma zespołami wyjazdowymi, jednak trzy karetki bazują w różnych częściach powiatu, na terenie miasta pozostają cztery.

Powody przeciążenia systemu ratownictwa medycznego są dwa, ale właściwie mają wspólny mianownik: epidemię.

Mamy trzecią falę epidemii. Karetki mają wyjazdy do tzw. dodatnich pacjentów, którzy wymagają hospitalizacji. Taki pacjent kierowany jest do szpitala dedykowanego do leczenia Covid-19 i to miejsce wskazuje mu call center. W ostatnich tygodniach były problemy z miejscami w szpitalach, wskazywane były odległe placówki jak Rawicz czy Piła. I ta karetka jedzie tam z tym pacjentem, przez co tracimy jej dostępność w naszym rejonie operacyjnym – wyjaśnia dr Olga Michalska – Sałata –zastępca dyrektora szpitala w Kaliszu ds. lecznictwa.

Drugim powodem jest przekształcanie wielu szpitalnych oddziałów m.in. wewnętrznych na covidowe.

Karetki musza niejednokrotnie szukać miejsc dla pacjentów. My mamy w regionie taką sytuację, że nawet ostrowski SOR został przeznaczony wyłącznie dla osób z podejrzenie zakażenia lub zakażeniem koronawirusem. Dlatego z całego subregionu kaliskiego karetki jeżdżą w większości do naszego szpitala bądź do innych funkcjonujących SOR-ów. To skutkuje tym, że jeśli karetka z Krotoszyna przyjedzie na przykład do Kalisza to w tamtym rejonie nie ma karetki, przez co nasza jedzie tam. Efekt tego jest taki, że czas oczekiwania na ambulans się znacząco wydłuża – mówi dr Olga Michalska – Sałata.

Przeszkoleni i wyposażeni

Dlatego dyspozytornia czasami wspomaga się strażą pożarną czy śmigłowcami Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Powietrzne karetki dysponowane mogą być do każdego rodzaju przypadków, nie tylko tych związanych z wypadkami drogowymi.

A jeśli chodzi o strażaków, to do takich wezwań są bardzo dobrze przygotowani, zarówno pod względem umiejętności jak i niezbędnego sprzętu.

Każdy ze strażaków jest przeszkolony z kwalifikowanej pierwszej pomocy. Mamy certyfikację co trzy lata. Druhowie OSP w większości również są przeszkoleni z tego zakresu. Staramy się wspierać zespoły ratownictwa medycznego, by pomoc dotarła na czas dla kaliszan i mieszkańców powiatu – mówi mł. kpt. Szymon Zieliński oficer prasowy kaliskiej straży pożarnej.

W wozach strażacy mają niezbędny sprzęt medyczny.

Oprócz torby medycznej w skład zestawu wchodzą jeszcze dodatkowo nosze, które są potrzebne w przypadku ewentualnych złamań. Na stanie takiej torby są m.in.  zestaw do tlenoterapii, wszelkiego rodzaju opatrunki, rezerwuar wykorzystywany podczas resuscytacji – wymienia mł. kpt. Szymon Zieliński.

Jednak strażacy nie podadzą leków… A w niektórych sytuacjach ich szybkie otrzymanie jest to kluczowe.

Z ogólnopolskiego raportu strażaków wynika, że liczba ich medycznych interwencji tylko w marcu wzrosła niemal czterokrotnie w porównaniu z lutym. I potwierdza się jeszcze jedna rzecz – na strażaków zawsze możemy liczyć.

AG, fot. autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

T 07.09.2022 23:57
Wyjątkowo nieudolna Pani dyrektor. Strach pomyśleć do czego może doprowadzić jej brak zainteresowania działaniem szpitala.

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 11°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1023 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama