Pierwsza wzmianka o Skarbcu kościelnym pochodzi z lat 1871-83. Znajdował się on w przedsionku przed kapitularzem. Wcześniej obie izby stanowiły całość. Podziału dokonano w XVIII wieku. Z tamtego czasu pochodzi klatka schodowa, której stopnie pokryte są autentycznymi dębowymi deskami. W czasie prac konserwatorskich w 2012 roku dokonano wielu cennych odkryć w pomieszczeniach, które od dziś służą jako Skarbiec Sanktuarium.
W Skarbcu można zobaczyć niezwykle cenny obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem (Madonna od ognia) z 1424 roku. Malowidłu przypisuje się ochronę od ognia i otacza wielkim kultem. To najstarszy zachowany zabytek malarstwa gotyckiego w Wielkopolsce.
- Same pomieszczenia przeszły wiele przeróbek, jednak ciągle czytelne są gotyckie elementy z przełomów XIII/XIV. W pierwszym odkryto interesujące wnęki. Jedną z nich zaszklono. Pierwotnie najprawdopodobniej znajdowała się tam skrzynka na kościelne precjoza i datki – mówił wykonawca prac, Marek Kawczyńki.
Kodeks kantora ufundowany przez arcybiskupa Jana Łaskiego. Został zamówiony w katedralisa Abrahama w Krakowie. Został ukończony w 1520 roku.
Kolejna wnęka, tuż obok schodów, to według konserwatorów pozostałość po tajemniczym przejściu, a najokazalsza, w której w tym momencie eksponowany jest oryginał obrazu Matki Boskiej z Dzieciątkiem (kopia znajduje się w ołtarzu głównym) to zapewne wnęka prymasowska. W czasie prac znaleziono w niej fragmenty polichromii. Kolejna sala obecnego Skarbca to dawna sala posiedzeń kapituły kanoników. W tym pomieszczeniu pozostały ślady prac z 1718 roku i pierwszej połowy XIX wieku. O wiek starsze jest ceglaste sklepienie. Najwięcej prac było jednak przy samych eksponatach. Tych, poza szatami liturgicznymi, nie jest wiele. Dlatego było możliwe pokazanie wszystkiego, co nie służy już duchownym w czasie nabożeństw.
Kielich mszalny ofiarowany przez Kazimierza III Wielkiego. Naczynie zdobią królewskie lilie w kolorze niebieskim i srebrne lwy. Na stopie widnieje napis łaciński chwalący fundatora. Zabytek to arcydzieło złotniczej sztuki gotyckiej. W Skarbcu można zobaczyć tylko kopię kielicha. Podobnie jest w przypadku romańskiej pateny ofiarowanej przez Mieszka III Starego. Najstarszy zabytek złotnictwa w zbiorze to też kopia.
- Szaty były przechowywane w Skarbcu, ale w złym stanie. Wymagały odnowienia, wyczyszczenia - mówi dr Ewa Andrzejewska z zespołu przygotowującego Skarbiec. – Z każdej dziedziny, czy to malarstwo sztalugowe, czy tablicowe, złotnictwo, papier, pergamin jest ileś obiektów godnych uwagi. Warte są zatrzymania się dłużej nad nimi choćby z racji wartości artystycznych lub z uwagi na osobę, która je ufundowała, albo historii, która się z nimi łączy, jak np. mała wyczeka. To niepozorny obiekt, który w zbiorach innych muzeów jest na tuziny. W zbiorach Kalisza jest to unikatowy obiekt złotnictwa świeckiego – dodaje Andrzejewska.
Szaty liturgiczne to największa kolekcja tworząca skarby Sanktuarium. W Skarbcu można oglądać kilka sztuk z kilkuset zgromadzonych. Ornaty, ze względu na stan tkanin i konieczność ich „odpoczynku” od światła, będą co jakiś czas wymieniane.
Skarbiec poświęcił ks. bp. senior Stanisław Napierała. W czasie otwarcia mówił o niezwykłości miejsca i samych eksponatów, podkreślając, że osoby, które odwiedzą Skarbiec poczują siłę wszystkich przedmiotów, z których każdy ma swoją bogatą historię.
Pierwszy zabytek, który wita zwiedzających Skarbiec, to obraz Chrystusa u słupa z XVII wieku. Oprawiony jest w nieco późniejszą – rokokową – ramę.
- W Skarbcu czuje się kompetencje ludzi, którzy podjęli się prac konserwatorskich. To nie są duże pomieszczenia, ale są starannie zabezpieczone w przekazie historycznym. Człowiek jest zauroczony klimatem, który stwarzają obie sale i umieszczone w nich zabytki – powiedział biskup senior.
Ekspozycja to także spora kolekcja relikwii.
W poniedziałek Skarbiec poświęcono i zaprezentowano bezcenne zbiory. Od 4 kwietnia będzie dostępny dla zwiedzających.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze