Reklama
poniedziałek, 28 kwietnia 2025 10:25
Reklama
Reklama
Reklama

Udana walka o nowe życie. Sandra Wolniak czuje się coraz lepiej! ZDJĘCIA I WIDEO

Gdy zbiórka ogromnej sumy 10 milionów dobiegła końca, wszyscy myśleli, że podanie najdroższego leku świata to tylko kwestia czasu. Ten jednak uciekał nieubłaganie, a terapia genowa non stop była przesuwana. Trwało to prawie pół roku, aż nareszcie się udało. Niespełna 2-letnia Sandra Wolniak wyszła już ze szpitala i stopniowo odzyskuje sprawność, by za niedługo cieszyć się dzieciństwem jak jej rówieśnicy.
Kliknij aby odtworzyć

Nie poddaliśmy się i teraz też się nie poddamy - mówi nam rodzice Sandry. Materiał wideo znajdziesz na dole artykułu

Życie wycenione na 10 milionów złotych? Taki wyrok usłyszeli w 2020 roku rodzice małej Sandry Wolniak, gdy dowiedzieli się, że córka ma SMA1, czyli rdzeniowy zanik mięśni. Dziecko nie utrzymywało głowy, nie siedziało, nie ruszało rączkami i nóżkami. Późna diagnoza także nie była sprzyjająca w tej sytuacji, trzeba było jak najszybciej działać. Im dziecko starsze i cięższe, tym trudniej mu pomóc w tej chorobie. Długa walka, zbiórki, zaangażowanie wielu ludzi i zarówno lokalnych jak i krajowych mediów. Aż nareszcie się udało.

Można powiedzieć, że dużo się zmieniło. Ulga troszeczkę zeszła, ten cały stres, że nasze dziecko mogło dostać ten wymarzony lek. Oczywiście to jest dzięki ludziom i ich pomocy, bo nam by się nie udało zebrać takiej sumy. Dlatego dziękujemy wszystkim, całej Armii Sandry – powiedział nam Rafał Wolniak, tata Sandry.

Terapia genowa SMA1 nazywana jest także najdroższym lekiem świata. Podaje się go we wlewie dożylnym i jest szansą na odzyskanie zdrowia i życia, bo hamuje chorobę. Zabieg taki trwa około godziny. Lek zmienia kod genetyczny i organizm zaczyna produkować białko niezbędne do pracy mięśni. Powrót do pełni sił jest zależny jednak od organizmu dziecka. Do niedawna poddanie terapii genowej odbywało się tylko w Stanach Zjednoczonych. Od jakiegoś czasu jedna z lubelskich klinik podjęła się pomóc w walce z tym schorzeniem. Rodzice Sandry nie ukrywają, że ogromną zasługę w tym temacie miała Elżbieta Jaworowicz i ich występ w jej programie „Sprawa dla reportera”. Wówczas leczenie SMA zaczęło wchodzić także i do Polski.

Sandra jest obecnie na sterydach wzmacniających organizm, podawana jest nadal Spinraza. Oprócz tego rehabilitacja za rehabilitacją, gdzie jej sprawność fizyczna idzie do przodu – mówią rodzice Sandry

Długa zbiórka pieniędzy jak się okazało nie była najtrudniejsza. Notorycznie powracający stan zapalny powodował, że terapia była odwlekana w czasie. Oczekiwanie na podanie leku trwało prawie pół roku.

Cały czas wierzyliśmy, człowiek się nigdy nie poddawał i teraz też się nie podda. Teraz jest mniejsza walka, ale nigdy nie zwątpiliśmy w to, że Sandrze się uda – dodali rodzice Sandry

Teraz wszystko zależy od dziecka i postępów rehabilitacji. Lekarze zapewniają, że Sandra ma silny organizm i walczy. Współpracuje z fizjoterapeutami i jest coraz lepiej.

JF, fot. JF i fb Teraz dla Sandry – pokonać SMA1


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 15°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 12 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: goscTreść komentarza: od kiedy drzewa niosą smierć????takie myślenie to tak jakby w lipcu zasłonić słońce w południe bo można dostać udaru przebywając na dworze-głupota totalna. TYlko rozwaga moze uchronić przed nieszczęściemData dodania komentarza: 28.04.2025, 08:42Źródło komentarza: „Słupy śmierci”. Czy nadal powinny rosnąć tak blisko dróg?Autor komentarza: Nocna StrażTreść komentarza: Przecież drzewa spełniają lepszą rolę niż milicja. Dzięki nim nie jeden potencjalny drogowy zabójca został wyeliminowany. Jak chcecie usuwać drzewa to trzeba w ich miejsce ustawić fotoradary i zwiększyć mandaty za przekroczenie prędkości tak z 10 razy. Zbyt dużo ludzi zginęło już w tym kraju na drogach przez pychę i arogancję kretynów, którzy nie potrafią uszanować przepisów, które nie są tworzone komuś na złość, tylko po to aby na drogach było bezpieczniej.Data dodania komentarza: 28.04.2025, 08:16Źródło komentarza: „Słupy śmierci”. Czy nadal powinny rosnąć tak blisko dróg?Autor komentarza: S1964Treść komentarza: Drzewa nie atakują. To samochody (a raczej kierowcy) atakują drzewa.Data dodania komentarza: 28.04.2025, 08:03Źródło komentarza: „Słupy śmierci”. Czy nadal powinny rosnąć tak blisko dróg?Autor komentarza: ATreść komentarza: Winni są ludzie, nie drzewa, rowy, słupy. Tylko kierowcy!! Może tak więcej fotoradarów, kamer itp. Tych lubiących prędkość to może ostudzi jak kilka razy w tygodniu będą płacić mandatyData dodania komentarza: 28.04.2025, 06:24Źródło komentarza: „Słupy śmierci”. Czy nadal powinny rosnąć tak blisko dróg?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama