A wszystko przez Narodowy Fundusz Zdrowia i kontrakt jaki z płatnikiem ma ostrowski szpital. Na planowe zabiegi, które hamują rozwój choroby, placówka ma na pewno mniej pieniędzy niż pacjentów wymagających interwencji medycznej. Nieograniczone są jedynie operacje ratujące życie w tzw. ostrym zespole wieńcowym. Takie są robione dwa dziennie.
- Paradoksem jest to, że trzeba doprowadzić pacjenta do momentu kiedy będzie konieczny zabieg ratujący mu życie, ale takie mamy ograniczenia finansowe – wyjaśnia Janusz Tarchalski, szef oddziału kardiologicznego. – Wykonujemy szeroki zakres leczenia, który obejmuje m.in. ostre zespoły wieńcowe, inplantację stentów, inplantację jedno i dwuomowych rozruszników, inplantację defibrylatorów ratujących życie z ciężką niewydolnością krążenia.
Z ostrowskiej kardiologii, przez rok działalności, skorzystało ok. 3 tysięcy pacjentów z powiatów ostrowskiego, ostrzeszowskiego czy kępińskiego. 600 wykonanych zabiegów ratowało życie.
AW, zdjęcie arch.
Napisz komentarz
Komentarze