Brak leczenia i lekceważenie choroby może skończyć się poważnymi powikłaniami. Lekarze alarmują, by pierwsze objawy potraktować poważnie. Im szybciej grypa zacznie być leczona, tym jej przebieg będzie łagodniejszy. A wirus szaleje. Według Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w samym styczniu w Wielkopolsce na grypę zachorowało 43 258 osób. To o ponad 2 700 więcej niż w analogicznym okresie w 2014 roku. W Ostrowie Wielkopolskim, od początku roku, każdego tygodnia grypa diagnozowana jest u 3 tysięcy osób. - Stan chorych jest poważny i jeśli nie prowadzimy leżenia i odpowiedniego leczenia grozi powikłaniami – wyjaśnia Andrzej Biliński, szef Sanepidu w Ostrowie Wielkopolskim. - Po zbadaniu okazało się, że to wirus grypy mieszanej, ale był też jeden przypadek grypy AH1N1.
Sytuacja jest poważna w całym regionie. Szpital w Pleszewie wprowadził zakaz odwiedzin. W ubiegłym tygodniu w środę ograniczenia prowadzono w szpitalu przy ul. Poznańskiej w Kaliszu. - Zakaz odwiedzin mają osoby z objawami infekcji, katarem czy kaszlem - mówi Paweł Gawroński, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kaliszu. - Równocześnie pacjenta mogą odwiedzać maksymalnie 2 osoby i każdy wchodzący na oddziały musi zostawić odzież wierzchnią w szatni.
W ostrowskim szpitalu są ograniczenia, szczególnie na oddziale pediatrycznym. - Istnieje ryzyko przeniesienia infekcji z zewnątrz, co utrudnia i przedłuża leczenie – wyjaśnia Dariusz Bierła, dyrektor szpitala w Ostrowie Wielkopolskim.
Najwięcej chorych jest wśród nastolatków i osób dorosłych. Najmniej wśród osób po 65. roku życia. Lekarze zalecają szczepienia. Szczególnie osobom, które łatwo łapią infekcje. Jednak zastrzyki przeciwko grypie nadal nie są popularne wśród mieszkańców regionu.
AW, zdjęcie arch.
Napisz komentarz
Komentarze