Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

"Potrącili ciężarną na pasach, potrzebują szybko 50 tysięcy zł". Kaliski dziennikarz nagrał oszustów NAGRANIE

Wiele razy pisał o tego typu oszustwach, nie spodziewał się, że przyjdzie taki dzień, że wezmą jego na celownik. Grzegorz Pilecki, dziennikarz „Życia Kalisza” odebrał niedawno dramatyczny telefon… Szybko zorientował się, że ma do czynienia z naciągaczami i udawał, że wierzy w zmyśloną historię, by do akcji włączyć prawdziwą policję…
"Potrącili ciężarną na pasach, potrzebują szybko 50 tysięcy zł". Kaliski dziennikarz nagrał oszustów NAGRANIE

Autor: A. Gierz

Było około 18:00, siedziałem przy komputerze, odsłuchiwałem akurat materiał z dyktafonu, gdy zadzwonił telefon stacjonarny.. – opowiada nam Grzegorz Pilecki, dziennikarz „Życia Kalisza”.

Oszuści mieli pecha, bo trafili na uzbrojonego dziennikarza.

Jaki wypadek? -Samochodowy. O jejka! Kiedy, gdzie? – Jakieś trzy godziny temu potrąciliśmy kobietę na pasach. – Gdzie na pasach? W którym miejscu? – U nas, w centrum….. – tak zaczyna się ta rozmowa.

W pierwszych sekundach Grzegorz naprawdę się wystraszył, bo pomyślał, że dzwoni jego córka.

Nagranie całej rozmowy z oszustką

 

Ale szybko zorientowałem się, że przed chwilą rozmawiałem z córką i jeszcze nie miała prawa wyjść z miejsca, gdzie przebywała, więc mając pod ręką dyktafon, włączyłem go i zacząłem się z nimi bawić, wciągnąłem tym razem ja oszustów do swojej gry – mówi Grzegorz.

Trzeba przyznać, że rzekoma „wnuczka” mocno wczuła się w swoją rolę. Po emocjonującym wstępie szybko pojawia się temat gotówki. Potrzeba 50 tysięcy zł poręczenia majątkowego.

Pomyślałem, że zaszaleję i powiem, że mam nawet 60 tysięcy zł. I mogę im dać. I nawet na taką odpowiedź oszuści byli przygotowani, bo kobieta powiedziała, że to dobrze, bo drugie 50 tysięcy potrzebne będzie na adwokata – opowiada Grzegorz.

Co ważne, podczas rozmowy oszuści trzymają się podstawowych zasad, czyli operują takimi ogólnikami, by historyjka nie posypała się jak domek z kart…

Nigdy nie użyła imienia, wyczekiwała kiedy padnie ono z moich ust. Dlatego zrobiłem z niej Olę. I co ciekawe, uprzedziła ewentualne pytanie o zmianę głosu. Powiedziała, że w trakcie wypadku uderzyła się w nos i ma opatrunek, opuchliznę, więc przez to mogę jej nie poznawać – wskazuje dziennikarz.  

Po kilku minutach kobieta słuchawkę oddaje „przychylnemu” policjantowi.

 

Ten zadziałał nieprofesjonalnie, przedstawił się jako „starszy komendant policji drogowej”. Jeszcze wcześniej padło, że przesłuchiwani są na Jasnej, gdzie już nie ma przecież policji. Dla osoby trzeźwo oceniającej sytuację był to sygnał, że są to oszuści, i nie z Kalisza, bo nie orientują się w naszym mieście – dodaje Grzegorz.

W czasie kiedy dziennikarz przeciągał rozmowę z oszustami, jego bliscy, którzy byli obok, powiadomili policję. Celem bystrego dziennikarza było to, żeby zwabić po gotówkę członka gangu i wystawić go w ręce policji na gorącym uczynku.

Niestety nie udało się, bo w czasie rozmowy coraz głośniej odzywała się mała wnuczka Grzegorza, zaciekawiona z kim tak długo dziadek rozmawia. Oszuści spłoszyli się, że ich ofiara nie jest w domu sama i rozłączyli się. Policja i tak przyjechała na miejsce i podjęła czynności w tej sprawie.

Dziennikarz „Życia Kalisza” udostępnia nagranie ku przestrodze.

Dla mnie to była zabawa, ale dla niektórych skończyło się to utratą wielu tysięcy zł – wskazuje.

W tym samym czasie oszuści z identyczną historią dzwonili do wielu seniorów z Kalisza. I niestety 78-letnia kaliszanka im uwierzyła…

Mężczyzna poinformował 78-latkę, że aby jej wnuk nie trafił do więzienia potrzebne jest 60 tys. złotych. Kobieta nie dysponowała tak dużą sumą pieniędzy, ale postanowiła przekazać wszystkie oszczędności, które miała w domu. Jeszcze w trakcie rozmowy telefonicznej do drzwi kaliszanki zadzwoniła nieznajoma kobieta, która odebrała przygotowane przez seniorkę pieniądze - przekazuje asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy kaliskiej policji.

Gdy w grę wchodzą duże emocje, nie myśli się racjonalnie. Oby nagranie, które usłyszeliście dzięki Grzegorzowi uchroniło kolejnych seniorów przed utratą oszczędności życia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: -1°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1006 hPa
Wiatr: 16 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: Ha ha HalskiTreść komentarza: Darmowe? Chyba w parku miejskim, albo pod mostem na Warszawskiej...Data dodania komentarza: 22.11.2024, 20:22Źródło komentarza: Tego jeszcze u nas nie było DARMOWE SPOTKANIE W KALISZUAutor komentarza: kkkkTreść komentarza: Bloki wybudowane przez KSM w Kaliszu w latach siedemdziesiątych miały taki wynalazek. Od środka klamka a na zewnątrz tylko gałka do zatrzaśnięcia drzwi za sobą przy wyjściu z mieszkania. Córka sąsiadów często zatrzaskiwała drzwi i przychodziła do mieszkania moich rodziców by przez balkon który był obok wejść do swojego domu.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:29Źródło komentarza: Zatrzaśnięte drzwi, a w środku małe dziecko. Matka nie mogła dostać się do malucha!Autor komentarza: kaliszaninTreść komentarza: 15 minut temu komentarz miał jedną zieloną i jedną czerwoną łapkę,"życie" gratuluję inwencji oraz oszustwa!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:26Źródło komentarza: Zatrzaśnięte drzwi, a w środku małe dziecko. Matka nie mogła dostać się do malucha!Autor komentarza: klaTreść komentarza: Skoro policja stwierdziła,że wszystko jest w porządku to rozpatrywanie zdarzenia pod kątem wyjścia matki i pozostawienia samego malucha jest bezcelowe.Mogła wyjść z mieszkania aby list od listonosza odebrać,posprzątać klatkę schodową na swojej kondygnacji,oddać sąsiadce pożyczony cukier,a nawet nagły przeciąg mógł drzwi zatrzasnąć.Błędem jest stosowanie przy małym dziecku zatrzaskowego zamka.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:00Źródło komentarza: Zatrzaśnięte drzwi, a w środku małe dziecko. Matka nie mogła dostać się do malucha!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) WSK "PZL-KALISZ" S.A. zatrudni pracownika na stanowisko: OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer). Do zadań pracownika będzie należeć: Realizacja zadań zgodnie z dokumentacją techniczną Obsługa obrabiarek skrawających Kontrola detali przy użyciu narzędzi pomiarowych Przestrzeganie procedur jakościowych i zasad BHP Od kandydatów oczekujemy: Wykształcenie techniczne Umiejętność pracy z dokumentacją techniczną Praktyczna znajomość przyrządów i metod pomiarowych Znajomość podstaw obróbki skrawaniem Mile widziane doświadczenie na podobnym stanowisku Nastawienie na wysoką jakość pracy Gotowość do pracy zmianowej Rodzaj umowy o pracę: umowa o pracę Miejsce pracy: Kalisz W zamian oferujemy: Wdrożenie do pracy Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę Długoterminowe perspektywy Satysfakcjonującą pracę w przyjaznej atmosferze Pakiet socjalny Aplikację można składać osobiście w siedzibie firmy: WSK "PZL-KALISZ" S.A. ul. Częstochowska 140, 62-800 Kalisz lub przesłać na e-mail: [email protected] W aplikacji prosimy o umieszczenie klauzuli: Na podstawie art. 7 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Oz. Urz. UE.L Nr 119, str. 1), dalej "ROOD": oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego"PZL-KALISZ" S.A. z siedzibą w Kaliszu (62-800) przy ul. Częstochowskiej 140, zwaną dalej WSK "PZL-KALISZ" S.A., moich danych osobowych zawartych w aplikacji w celu rekrutacji na stanowisko: PRACOWNIK PRODUKCYJNY Informacja dla kandydatów do pracy w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-KALISZ" S.A. znajduje się pod adresem Polityka RODO ( wsk.kalisz.pl ) Zastrzegamy sobie możliwość kontaktu tylko z wybranymi kandydatami.
Reklama