Około 11:00 czterech mężczyzn (pochodzący spoza Polski) wyjechało BMW z Ostrowa Wielkopolskiego. Jechali do pracy do Poznania. Wyjeżdżając z Radłowa, na drodze gdzie obowiązuje ograniczenie do 40 km/h, kierowca stracił panowanie nad pojazdem, wypadł z drogi, przebił barierki i dachował. Auto cudem uniknęło zderzenia z grubym drzewem - podaje portal ostrow24.tv
Mężczyźni nie odnieśli groźnych obrażeń. Czy sprawca zostanie ukarany mandatem czy sprawa trafi do sądu? Decyzja jeszcze nie zapadła.
Rozbity samochód, uszkodzone barierki, cztery osoby w szpitalu! Najwyraźniej 28-letni kierowca BMW zapomniał, że rzeczywistość to nie film, ani komputerowa gra. Kierowco, pamiętaj czasu nie można cofnąć, a czyjegoś zdrowia, życia nie da się przywrócić - przestrzega ostrowska policja.
Napisz komentarz
Komentarze