Wielkopiątkową potyczkę gospodarze zaczęli dość niemrawo, co szybko wykorzystali goście, którzy w 12. minucie wyszli na prowadzenie. Gola zdobył stoper Pogoni Robert Majewski, który popisał się ładnym uderzeniem z pierwszej piłki po centrze z lewego sektora boiska. Najwyraźniej strata bramki podziałała na kaliszan pobudzająco, bo potem to oni stwarzali więcej zagrożenia. W 24. minucie oczekiwali, że arbiter wskaże na „wapno”, gdy w polu karnym zahaczany przez jednego z obrońców był Piotr Giel, ale tak się nie stało. Dwie minuty później był już jednak remis. Do wyrównania strzałem głową doprowadził Nestor Gordillo, któremu asystował Adrian Łuszkiewicz. I gdy wydawało się, że KKS złapał właściwy rytm, piasek w jego tryby sypnął swoją decyzją arbiter, który wyrzucił z murawy wspomnianego Łuszkiewicza. Osłabieni miejscowi schodzili do szatni z bagażem jednego gola, bo w 38. minucie nie do obrony z dystansu kropnął Marcinho.
Po przerwie kaliski drugoligowiec rzucił wszystko na jedną szalę, stawiając na ofensywę. To się opłaciło, bo mimo liczebnej przewagi po stronie gości, to gospodarze groźniej atakowali. W 54. minucie dopięli swego, gdy aktywny Bartłomiej Putno zostawił piłkę Jakubowi Staszakowi, ten zabrał się z nią w pole karne, po czym załadował pod ladę na 2:2. Niebiesko-biało-zieloni złapali wiatr w żagle i mogli pójść za ciosem. W 61. minucie stuprocentową okazję zmarnował jednak Putno, który przegrał pojedynek oko w oko z bramkarzem. I kiedy gra zaczęła się układać po myśli kaliszan, doznali oni kolejnego osłabienia. W 71. minucie drugą żółtą, w konsekwencji czerwoną kartkę, w dość kontrowersyjnych okolicznościach, ujrzał chyba najlepszy w miejscowych szeregach Putno. „Trójkolorowym” trudno było pogodzić się z taką decyzją, która wywarła wydatny wpływ na wydarzenia z końcówki rywalizacji. KKS dzielnie się bronił, mimo posiadania na murawie dwóch graczy mniej od przeciwników, ale remisu nie utrzymał. W 85. minucie dwa razy interweniował Maciej Krakowiak, lecz za trzecim razem pokonał go Maciej Górski, który zapewnił Pogoni trzy punkty. Team znad Prosny próbował jeszcze coś zdziałać w doliczonym czasie, przez co parę razy zakotłowało się w „szesnastce” przyjezdnych, jednak wynik nie uległ już zmianie.
W pięciu ostatnich pojedynkach kaliski zespół doznał czterech porażek. W konsekwencji znacznie ograniczył swoje szanse na baraże, a na dodatek musi oglądać się za siebie, by nie uwikłać się w grę o utrzymanie (na razie jest tuż nad kreską z przewagą ośmiu oczek). W najbliższej kolejce czeka go trudny wyjazd do Lublina.
***
KKS Kalisz – Pogoń Siedlce 2:3 (1:2)
Nestor Gordillo 26, Jakub Staszak 54 – Robert Majewski 12, Marcinho 38, Maciej Górski 85
Żółte kartki: Łuszkiewicz, Putno, Mączyński, Kaszuba (KKS) oraz Marcinho, Wichtowski, Górski (Pogoń)
Czerwone kartki: Adrian Łuszkiewicz (KKS, 30. min, druga żółta), Bartłomiej Putno (KKS, 71. min, druga żółta)
Sędziował: Rafał Rokosz (Katowice)
KKS: Krakowiak – Smoliński, Stolc, Gawlik (46 Głaz), Staszak (87 Zawistowski) – Putno, Kaszuba (81 Wysokiński), Łuszkiewicz, Borecki, Gordillo (46 Mączyński) – Giel (46 Majewski)
Pogoń: Wadach – Preuss, Wichtowski, Majewski, Kołoczek – Marcinho, Miguel Lopez (79 Kozłowski), Piotrowski (90+1 Sinior), Trochim (74 Włodyka), Demianiuk (74 Przybecki) – Górski
Napisz komentarz
Komentarze