Pan Wacław od blisko dwóch lat ma własnego laptopa. Pierwszy krok w internecie próbował zrobić na początku sam, trochę pomagał mu też syn, który jest informatykiem. - Człowiek się od niego niczego nie nauczy. On mówi: „Nie zaglądaj, bo i tak nie będziesz wiedział” albo „Wiesz już wszystko?”, a ja nic nie wiem i taka jest rozmowa z dziećmi – opowiada pan Wacław, uczestnik spotkania. A rozmowa z Piotrem Sadowskim, Latarnikiem projektu Polska Cyfrowa Równych Szans jest już inna. - Już chyba dwa czy trzy razy usiłowałam nauczyć się podstaw, ale się nie udawało. Teraz już coś załapałam dzięki chyba pana cierpliwości. Bo tłumaczy i robi to tak spokojnie, że w głowie nie robi się chaos – mówi Helena Dydek.
Helena Dydek bardzo docenia cierpliwość Latarnika
Zajęcia są bezpłatne, odbywają się co czwartek od 8:30 do 11:30 w sali komputerowej Klubu Integracji Społecznej MOPS przy ulicy Dobrzeckiej 1. Przyjść może każdy w wieku powyżej 50 lat: i ten, który w ogóle nie miał styczności z internetem czy nawet komputerem i ten, kto ma już pierwsze próby za sobą. - Ideą tego projektu jest zachęcanie seniorów do korzystania z internetu. My nie prowadzimy jako Latarnicy szkoleń, tylko takie pierwsze spotkania z siecią. Oczywiście na pierwszych zajęciach senior niewiele się nauczy, ale już na drugich i kolejnych tak – przekonuje Piotr Sadowski, Latarnik Polski Cyfrowej Równych Szans.
Pan Wacław (z lewej) zapisał się na kurs, bo nie chciał pozostawać w tyle za młodymi ludźmi. Na zdjęciu z Piotrem Sadowskim, Latarnikiem
A z czym osoby starsze mają największy problem, jeśli chodzi o naukę surfowania po internecie? - Myszka, klikanie i poruszanie się po ekranie – uważa Piotr Sadowski – To zawsze zajmuje najwięcej czasu. Wymaga to wprawy i ćwiczeń – dodaje Latarnik. - Człowiek się o 20 lat za wcześnie urodził. Nie możemy dogonić młodzieży, wnuków, którzy są dużo dużo lepsi w tej dziedzinie od nas – przyznaje pan Wacław.
Ale najważniejsze, że seniorzy podejmują trud i próbują nauczyć się czegoś dla nich nowego.- Cieszę, że w tych czasach żyję, że można świat poznawać, nie wychodząc z domu. To jest fantastyczne. Tylko jest już w nas taki strach, że już wiek nie taki, że się nie potrafi i wstydzi się człowiek tego po prostu. Ale wiem po sobie, że można wszystko i gdy się już liźnie trochę tego internetu, to chce się więcej i więcej. Wtedy pojawia się motywacja – mówi Helena Dydek.
Czwartkowe spotkania będą odbywać się do końca czerwca tego roku.
Agnieszka Gierz, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze