Czterokrotny mistrz Polski ma w Kaliszu wielu fanów, którzy regularnie pojawiają się na jego meczach. Choćby z tego względu zainteresowanie środowym spotkaniem jest ogromne. Bilety rozchodzą się w szybkim tempie i jest szansa, że stadion przy Łódzkiej wypełni się po brzegi. Obiekt może pomieścić nieco ponad osiem tysięcy kibiców, a przy takiej frekwencji na trybunach powinniśmy być świadkami dużego piłkarskiego święta.
O ile na trybunach można spodziewać się przyjaznej atmosfery, o tyle na boisku dominować będzie walka na całego. Gospodarze są w tym sezonie niepokonani, ale Widzew będzie zdecydowanie mocniejszym przeciwnikiem od tych, z którymi KKS mierzył się do tej pory. Kaliszanie nie mają jednak nic do stracenia. Pokonanie beniaminka PKO BP Ekstraklasy i awans do 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski byłyby miłą niespodzianką i otworzyłyby szansę na przyjazd kolejnej drużyny z krajowej elity (w zeszłym sezonie dzięki pucharowym zmaganiom nad Prosną gościły Pogoń Szczecin i Raków Częstochowa).
– Szykuje się piłkarskie święto. Chcemy zaprezentować się z jak najlepszej strony i pokazać dobrą piłkę. Wiemy, że dzieli nas różnica dwóch klas rozgrywkowych i czeka nas bardzo trudne spotkanie, ale powalczymy. Możliwość zmierzenia się z drużyną, która na co dzień występuje w ekstraklasie, jest ciekawą perspektywą. Dobrze będzie zobaczyć, jak prezentujemy się na tle takiego zespołu – mówi trener KKS-u, Bartosz Tarachulski.
Po siedmiu kolejkach ekstraklasowych rozgrywek Widzew zgromadził 10 punktów i jest siódmy. W minioną sobotę jako pierwszy w tym sezonie znalazł receptę na pokonanie lidera, Wisły Płock. Do Kalisza przyjedzie więc w bardzo dobrym nastroju.
– Dla Kalisza to będzie mecz roku i szczególnie u siebie będzie chciał się pokazać z dobrej strony. Wiemy, że dobrze punktuje w tym sezonie na swoim poziomie rozgrywkowym, ale my jedziemy po to, żeby przejść do następnej rundy. To jest nasz cel. KKS to zespół, który lubi grać w piłkę, ma trochę doświadczenia, trochę polotu i na pewno jest groźny. Trzeba się dobrze postarać, żeby awansować. Wiemy, że w pucharze jest tylko jeden mecz, dlatego musimy wykazać się dobrą mentalnością – stwierdził trener Widzewa, Janusz Niedźwiedź.
Środowy mecz na stadionie przy ulicy Łódzkiej rozpocznie się o godzinie 18:15. Będzie to jedno z sześciu spotkań 1/32 Fortuna Pucharu Polski, na którym pojawi się system VAR. W Kaliszu obsługiwać go będzie m.in. międzynarodowy arbiter Daniel Stefański. Ostatnie wejściówki na potyczkę KKS-u z Widzewem nabywać można za pośrednictwem strony https://bilety.kkskalisz.com.pl.
Napisz komentarz
Komentarze