Była 53. minuta, kiedy drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Mateusz Gawlik. To był moment zwrotny w niedzielnym pojedynku. Do tego czasu KKS przeważał i zasłużenie prowadził 2:1. Grając w osłabieniu został jednak zepchnięty do defensywy i szczęście w nieszczęściu, że stracił tylko jednego gola. Remis 2:2 nie zadowalał nikogo, aczkolwiek – biorąc pod uwagę przebieg rywalizacji – podział punktów został przyjęty przez obie ekipy z szacunkiem.
Kaliszanie zafundowali swoim kibicom istną huśtawkę nastrojów. Mecz zaczęli od falstartu, gdy w czwartej minucie precyzyjnym i skutecznym uderzeniem po składnej akcji Lecha popisał się Artur Sobiech. Jednak kilkadziesiąt sekund wcześniej to KKS powinien objąć prowadzenie, gdyby więcej zimnej krwi w polu karnym rywali zachowali Nikodem Zawistowski i Piotr Giel (ten ostatni główkował nad poprzeczką).
Na szczęście gospodarze szybko odrobili stratę. W 20. minucie celną główką do remisu doprowadził Filip Kendzia, a trzy minuty później w swoim setnym występie w niebiesko-biało-zielonych barwach listę strzelców podpisał Michał Borecki, finalizując płaskie dogranie Daniela Kamińskiego z lewego skrzydła. Do przerwy podopieczni Bartosza Tarachulskiego powinni prowadzić wyżej. Sam Nikodem Zawistowski mógł mieć na swoim koncie dwa trafienia, bo w 28. minucie huknął tuż obok światła bramki, a w 37. minucie lobował w poprzeczkę.
Zanim KKS musiał sobie radzić w dziesiątkę, doskonałej okazji nie wykorzystał Giel. Szkoda, bo do czerwonej kartki dla Gawlika miejscowi mogli zamknąć mecz. Potem sporo pracy miał Maciej Krakowiak, który skapitulował dopiero w 75. minucie. Po centrze z rogu najwyżej do piłki wyskoczył Bartosz Tomaszewski i to 17-letni stoper przyjezdnych doprowadził do wyrównania.
Lech atakował, ale w końcówce to kaliski zespół mógł przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Najlepszej okazji nie wykorzystał Nestor Gordillo. Hiszpan, który zaczął spotkanie na ławce, bo przez cały ostatni tydzień przebywał z powodów osobistych w ojczyźnie i dołączył do zespołu ledwie w sobotę wieczorem, efektownie główkował po dośrodkowaniu z prawej strony, ale kapitalną interwencją popisał się bramkarz gości, Krzysztof Bąkowski.
Po remisie w wielkopolskich derbach KKS stracił pozycję wicelidera eWinner 2. ligi na rzecz Znicza Pruszków, z którym przegrał przed tygodniem. Obecnie jest trzeci. W najbliższym czasie czekają go dwa wyjazdowe starcia z zespołami z drugoligowej czołówki. W sobotę, 24 września, podopieczni trenera Tarachulskiego zagrają w Puławach z miejscową Wisłą. Z kolei kilka dni później, 28 września, odrobią zaległości z Polonią Warszawa.
***
KKS Kalisz – Lech II Poznań 2:2 (2:1)
Filip Kendzia 20, Michał Borecki 23 – Artur Sobiech 4, Bartosz Tomaszewski 75
Żółte kartki: Gawlik (KKS) oraz Czekała, Pingot, Palacz (Lech II)
Czerwona kartka: Mateusz Gawlik (KKS, 53. min, druga żółta)
Sędziowali: Mateusz Jenda (Warszawa) oraz Piotr Szubielski i Łukasz Siercha
Widzów: 1050
KKS: Krakowiak – Kendzia, Gawlik, Smoliński – Lipkowski (46 Gordillo), Łuszkiewicz, Wysokiński (84 Koczy), Kamiński (84 Zmorzyński) – Borecki (77 Putno), Giel (58 Głaz), Zawistowski
Lech II: Bąkowski – Żukowski, Tomaszewski, Pingot (82 Spławski), Palacz – Antczak (72 Pacławski), Cywka, Kozubal (46 Laskowski), Czekała (58 Gogół), Wilak (82 Sanocki) – Sobiech
Napisz komentarz
Komentarze