Kluczowy dla losów spotkania był początek drugiej połowy. Chrobry rzucił wtedy pięć bramek z rzędu i w 40. minucie wyszedł na prowadzenie 18:16. Od tego momentu gospodarze nie byli w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę, choć emocji nie brakowało, bo kaliszanie kilka razy doprowadzali do remisu. Po raz ostatni na 25 sekund przed końcową syreną, po tym, jak karnego obronił Krzysztof Szczecina, a dwa kolejne trafienia zaliczył Jędrzej Zieniewicz (23:23). W decydującej akcji miejscowi nie powstrzymali jednak Rafała Jamioła, który rzutem na taśmę zapewnił przyjezdnym trzy punkty.
Podopieczni Pawła Nocha mogą odczuwać niedosyt, bo do pewnego momentu to oni byli bliżej wygranej. Mecz zaczęli od prowadzenia 3:0, utrzymując do przerwy minimalny dystans nad przeciwnikiem. Po powrocie na parkiet odskoczyli głogowianom na 16:13, ale tej przewagi nie potrafili odpowiednio spożytkować. Wodą na młyn rywali były dwuminutowe kary. Tych gracze Energa MKS otrzymali aż osiem. Trzykrotnie na ławce kar lądował Mateusz Kus.
Po czterech kolejkach zespół znad Prosny ma na koncie trzy punkty. Piątkowa porażka była jego trzecią w tej kampanii PGNiG Superligi. Kolejny mecz kaliska siódemka rozegra 2 października. Tego dnia zmierzy się na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Do Areny wróci 7 października na spotkanie z Grupą Azoty Unią Tarnów, które będzie transmitowane w TVP Sport.
***
Energa MKS Kalisz – Chrobry Głogów 23:24 (13:12)
Energa MKS: Hrdlicka, Szczecina – Zieniewicz 5, Biernacki 3, Drej 3, M. Pilitowski 3, Wróbel 3, Bekisz 2, Krępa 2, Góralski 1, Kużdeba 1, Adamczyk, Kus, K. Pilitowski.
Kary: 16. min. Czerwona kartka: Mateusz Kus (57. min, gradacja kar). Rzuty karne: 3/4.
Chrobry: Stachera, Dereviankin – Jamioł 6, Paterek 6, Skiba 4, Zdobylak 4, Dadej 2, Grabowski 2, Klinger, Orpik, Otrezov, Tilte.
Kary: 6. min. Rzuty karne: 4/5.
Sędziowali: Andrzej Chrzan i Michał Janas (Tarnów)
Widzów: 2113
Napisz komentarz
Komentarze