Delikwenta mundurowy zauważył podczas obchodu swojej dzielnicy. – Mężczyzna jechał rowerem od prawego krawężnika do lewego. Policjant natychmiast przerwał ten rajd i zadzwonił po radiowóz – mówi Witold Woźniak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Jakież było zdziwienie funkcjonariuszy, gdy 57-latek wydmuchał w „balonik” prawie 4 promile alkoholu. - Kierujący tłumaczył, że ze względu na stan nietrzeźwości został zwolniony z pracy do domu i dlatego wsiadł na rower, zmierzając do miejsca zamieszkania – dodaje Witold Woźniak.
Trafił tam odwieziony przez policyjny radiowóz. Za jazdę po alkoholu odpowie przed sądem; kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości traktowane jest aktualnie jako wykroczenie.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze