Zdjęcia z wczorajszego wypadku publikuje m.in. fanpage gmina Koźminek – sport i społeczeństwo. Rozbite auto dosłownie owinęło się wokół drzewa, a jego części rozrzucone były kilkadziesiąt metrów od miejsca wypadku. Na miejsce szybko dojechała straż pożarna. Ratownicy rozcinali wrak samochodu, by dostać się do 40 – letniego kierowcy. Mężczyzna jednak już nie żył.
- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 40-latek kierujący BMW, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo. W wyniku odniesionych obrażeń kierowca poniósł śmierć na miejscu - mówi podkom. Anna Jawroska-Wojnicz, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Do wypadku doszło na prostym odcinku drogi w Janikowie pod Opatówkiem w słoneczny dzień gdy pozornie warunki jazdy były korzystne. Stan nawierzchni również jest zadowalający, bo droga niedawno była remontowana.
Na trasie między Koźminkiem a Opatówkiem, w okolicy Janikowa, Sierzchowa i Szulca już wcześniej dochodził do tragicznych wypadków.
W sierpniu ubr. doszło tam do bardzo podobnego wypadku. 40 – letni kierowca swoim mercedesem wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Zginął na miejscu. Piszemy o tym wypadku TUTAJ.
Również w sierpniu, ale w 2016 roku w samym Sierzchowie doszło do zderzenia osobowej toyoty z ciężarowym manem. Do zderzenia doszło na równorzędnym skrzyżowaniu. Osobówką jechały 4 osoby, mieszkańcy Wałbrzycha. Kierowca i dwie pasażerki, siedzące na tylnej kanapie zginęli na miejscu. Piszemy o tym TUTAJ.
Na tej drodze wcześniej zginął też 17- letni motocyklista i pieszy. Wiele osób zostało tam rannych.
Statystycznie na tej drodze dochodzi częściej do tragicznych wypadków niż w innych miejscach powiatu, ale to nie wina samej drogi. Najczęstszą przyczyną śmiertelnych wypadków jest nadmierna prędkość i nieostrożność kierowców.
Napisz komentarz
Komentarze