Żeby nie było żadnych wątpliwości kierowca ukarany 300-złotowym mandatem i 6 punktami karnymi w razie jakichkolwiek wątpliwości będzie mógł obejrzeć popełnione wykroczenie na co najmniej 4 zdjęciach, ale niewykluczone, że system zrobi ich aż 8. Nam drogowcy udostępnili dwa przykładowe. - System będzie rejestrował moment przejazdu, czyli przekroczenie linii zatrzymania w chwili, kiedy będzie się paliło czerwone światło. Będzie też robił zdjęcia i rejestrował fakt dalszego poruszania się pojazdu i przejazdu przez skrzyżowanie na czerwonym świetle – mówi Marcin Cieloszyk, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu.
Zdjęciach i filmik, na których widoczny będzie przód i tył samochodu, sygnalizator i niewykluczone, że wizerunek kierowcy trafią do Straży Miejskiej Kalisza. Tam numery rejestracyjnej zostaną automatycznie „wychwycone” przez system i w powiększeniu naniesione na zdjęcie. Na tej podstawie strażnik ustali właściciela pojazdu w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. - Straż miejska przygotowuje odpowiednie formularze wezwań, na których będą informacje wymagane przepisami prawa plus dokumentacja zdjęciowa – tłumaczy Cieloszyk.
W czasie testów przeprowadzanych przez Zarząd Dróg Miejskich system wyłapał około 4 tysięcy takich wykroczeń. Zdaniem drogowców i tak nie wszyscy z tego grona zostaliby ukarani. - Ten materiał będzie udostępniony straży miejskiej, która dodatkowo będzie weryfikowała dane zdarzenie. Będzie mogła stwierdzić, czy pojazd był np. uprzywilejowany. W tego typu sytuacjach lub z innych, uzasadnionych względów straż miejska będzie miała możliwość odstąpienia od dalszej procedury mandatowania – dodaje zastępca dyrektora ZDM.
Mandatowaniem zostanie objętych 5 skrzyżowań: al. Wojska Polskiego z ulicą Poznańską, Majkowską i wyjazdem z osiedla Dobrzec (przy ryneczku) oraz skrzyżowanie Górnośląskiej z Serbinowską i Górnośląskiej z Legionów.
Ewelina Samulak, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze