Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Ostatnie pożegnanie Jadzi i Madzi. Tajemniczy list zapowiadał dramat?

Dziś w Kobylej Górze pożegnano dwie tragicznie zmarłe siostry Madzię (13 l.) i Jadzię (9 l.). Na ich grobie spoczęło wielkie serce z białych róż.
Ostatnie pożegnanie Jadzi i Madzi. Tajemniczy list zapowiadał dramat?

Źródło: ostrow24.tv

W ostatnim pożegnaniu wzięło udział wielu mieszkańców gminy. Na wstęgach pożegnał je ojciec i Ola (starsza wiekiem, niepełnosprawna siostra), która w chwili tragedii była w szkole.

– Ludzkie sprawy nie są łatwe. Wszyscy doświadczamy ludzkiej niemocy i żałoby – mówił ksiądz, celebrujący mszę pogrzebową, który dodawał żałobnikom otuchy, wiary i nadziei. Nikt jednak nie mógł zapomnieć o tym, co wydarzyło się tydzień temu.

Przypomnijmy, że dramat rozegrał się 20 kwietnia na uboczu malowniczej miejscowości. Ojciec po powrocie z pracy odkrył ciała córek. Nieprzytomną żonę z ranami ciętymi znalazł w łazience.

Śledczy poinformowali, że znany jest mechanizm śmierci dziewczynek: starsza zmarła od kilkudziesięciu ran kłutych, głównie w okolicach szyi i głowy. Młodsza miała tylko otarcia na szyi i zdaniem biegłych najprawdopodobniej została uduszona. Prokuratura nie postawiła jeszcze nikomu zarzutów w tej sprawie, ale jedna z hipotez śledczych zakłada, że to matka zabiła dwie córki, a potem sama próbowała popełnić samobójstwo. 47-letnia matka dziewczynek po zdarzeniu została w ciężkim stanie przetransportowana LPR-em do kaliskiego szpitala. 

Jednym z wątków badanych przez prokuraturę jest sprawa listu, który 47-latka wysłała do Wydziału Rodziny i Nieletnich Sądu w Ostrzeszowie na przełomie marca i kwietnia. Jak podaje PAP - jego treść była dziwna, nielogiczna. 

Sędzia z urzędu wszczęła procedurę wyjaśniającą, czy w rodzinie nie dzieje się coś złego. Głównie skupiono się na tym, czy 47-latka nadal może być opiekunem prawnym 19-letniej córki z niepełnosprawnościami. Poproszono również szkołę, w której uczyły się Jadzia i Madzia o wydanie opinii na temat sióstr. Ta nie miała żadnych zastrzeżeń co do zachowania dziewczynek ani do matki.

Dzień przed dramatem w ostrzeszowskim sądzie zaplanowano posiedzenie z udziałem 47-letniej matki. Kobieta na nie się nie stawiła. Dzień później doszło do tragedii.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Dramat 30.04.2023 13:07
Dramat ... I już jakaś menda poleciała z aparatem na pogrzeb

jolka 28.04.2023 10:05
Jak zwykle nic się nie działo, nikt nic nie widział, cudowna rodzina!!!! Mamy u nas w bloku rodzinę gdzie dziecko jak wychodzi z windy to zapiera się rączkami, żeby nie iść do domu !!!! Temat zgłaszany na policję do opieki i nic zero reakcji urzędy mówią, że to porządna rodzina i nie mają zastrzeżeń !!! Sąsiadka była u tej kobiety to usłyszała w drzwiach " a co do opieki mnie podasz no to podaj " i zatrzasnęła jej drzwi przed nosem. Dzielnicowy poinformowany i nic z tym nie robi. Czyli musi dojść do tragedii bo nasze służby interweniowały luki w prawie są takie jakie są. Tragedia tylko za wszystko płacą nie winne dzieci

gość 28.04.2023 09:54
Uważam , że sąd po otrzymaniu tego listu powinien natychmiast pofatygować się osobiście sprawdzić co się w tej rodzinie dzieje, a nie posługiwać się pisemkami. Opieszałość urzędników jest bezsprzecznie winą tego nieszczęścia.

Dog 28.04.2023 07:26
Z innych portali wyczytałem, że Krystyna K. do sądu pisała dwukrotnie w sposób chaotyczny i nieskładny. Pierwsze pismo wysłała w styczniu br. wyrażając w nim brak dostatecznej opieki państwa i niewydolność systemu. Kolejne pismo wysłała na przełomie marca i kwietnia, gdy otrzymała wezwanie na posiedzenie sądu. Wówczas napisała, iż nie odda dziewczynek. Wiem, że sąd szybko zainteresował się z urzędu sprawą, dokonał w szkołach wywiadu ale czy faktycznie zrobił wszystko?! Uważam, że należało do matki wysłać policję choćby pod pretekstem wykonania wywiadu środowiskowego. Ocena stanu zdrowia psychicznego matki budzi już wątpliwości z jej pism więc z pewnością potwierdziłaby się w rozmowie a przy zasadnych wątpliwościach można byłoby wezwać pogotowie, które ma możliwość zabrania na przymusowe leczenie. Może coś w przepisach prawnych należałoby zmienić aby za fatalny stan zdrowia rodzica nie płaciły dzieci najwyższą cenę?!

Kobieta 30.04.2023 11:42
To prawda...nie ma co liczyć na pomoc panstwa, najlepszym i najszybszym rozwiązaniem jest zabrać dzieci i po sprawie...czy o to w tym wszystkim chodzi? A potem wielkie rozczarowanie i pomstowanie na matkę...nie będę osądzać i inni też nie powinni, bo okoliczności są różne, ale w jakim stanie psychicznym była ta kobieta, skoro zrobiła coś tak bardzo strasznego...😔

zxc 27.04.2023 21:24
odpusccie ten dokladny opis smierci, sama w sobie jest wystarczajaco makabryczna. Czy dla tych dziadowskich klikniec nalezy dokladnie opisywac jak zginely dzieci. Prosze nie warto, nie utrzymujecie sie z klikniec po co konkurowac z tablojdami, a do kazdego kto chce wiedziec jak zostaly zamordowane dzieci na prawde nie wstyd ?

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 0°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 19 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) WSK "PZL-KALISZ" S.A. zatrudni pracownika na stanowisko: OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer). Do zadań pracownika będzie należeć: Realizacja zadań zgodnie z dokumentacją techniczną Obsługa obrabiarek skrawających Kontrola detali przy użyciu narzędzi pomiarowych Przestrzeganie procedur jakościowych i zasad BHP Od kandydatów oczekujemy: Wykształcenie techniczne Umiejętność pracy z dokumentacją techniczną Praktyczna znajomość przyrządów i metod pomiarowych Znajomość podstaw obróbki skrawaniem Mile widziane doświadczenie na podobnym stanowisku Nastawienie na wysoką jakość pracy Gotowość do pracy zmianowej Rodzaj umowy o pracę: umowa o pracę Miejsce pracy: Kalisz W zamian oferujemy: Wdrożenie do pracy Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę Długoterminowe perspektywy Satysfakcjonującą pracę w przyjaznej atmosferze Pakiet socjalny Aplikację można składać osobiście w siedzibie firmy: WSK "PZL-KALISZ" S.A. ul. Częstochowska 140, 62-800 Kalisz lub przesłać na e-mail: [email protected] W aplikacji prosimy o umieszczenie klauzuli: Na podstawie art. 7 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Oz. Urz. UE.L Nr 119, str. 1), dalej "ROOD": oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego"PZL-KALISZ" S.A. z siedzibą w Kaliszu (62-800) przy ul. Częstochowskiej 140, zwaną dalej WSK "PZL-KALISZ" S.A., moich danych osobowych zawartych w aplikacji w celu rekrutacji na stanowisko: PRACOWNIK PRODUKCYJNY Informacja dla kandydatów do pracy w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-KALISZ" S.A. znajduje się pod adresem Polityka RODO ( wsk.kalisz.pl ) Zastrzegamy sobie możliwość kontaktu tylko z wybranymi kandydatami.
Reklama