Szanowni państwo, od dłuższego czasu obserwujemy jak z Europy Zachodniej do Polski napływają różnego rodzaju lewackie ideologie, które są szeroko rozumianą seksualizują dzieci, ideologie gender i tym podobne. I trzeba postawić temu stanowczą tamę – rozpoczął poniedziałkową konferencję prasową Jan Mosiński, poseł PiS.
A tą tamą ma być społeczna inicjatywa, do której cały PiS się dołącza. Inicjatorką jest Karolina Paleń, dyrektorka Domu Dzieci i Młodzieży w Stalowej Woli, miejska radna PiS. A chodzi o zmianę w prawie oświatowym - zabronienia działania stowarzyszeń i organizacji, które chcą na terenie przedszkoli i szkół podstawowych "promować zagadnienia związane z seksualizacją dzieci".
My jako PiS mówimy stanowcze nie, nie pozwalamy na to, nie zgadzamy się na to. Inicjatywa jest niepolityczna, ale dotyka też polityków, bo nie oszukujmy się, to przecież politycy będą podejmowali decyzje, co dalej z tym projektem. I jest inicjatywą ze wszech miar dobrą i gdyby nie wyszła oddolnie to musiałaby wyjść od strony rządowej czy parlamentarnej.
Na pewno coś trzeba by z tym zrobić, żeby uprzedzić fakty, które mogłyby się wydarzyć, że ktoś by chciał podnosić swoje brudne ręce, brudne moralnie ręce na nasze dzieci – mówił Piotr Kaleta, poseł PiS.
Według autorów projektu, elementy edukacji seksualnej dzieci i młodzieży powinny być nauczane przez wykwalifikowaną w tym zakresie kadrę nauczycielską, bez udziału podmiotów zewnętrznych. A o wszelkich działaniach w tym zakresie powinni decydować przede wszystkim rodzice.
Posłowie PiS zaapelowali dziś do polityków każdej opcji, by podpisali się pod tą inicjatywą. Będą wysyłać listy do wszystkich biur w regionie.
Choć zwłaszcza politycy Lewicy – jak określił poseł Mosiński – trywializują problem. Mowa m.in. o pośle Lewicy, Macieju Gduli, który ostatnio w programie TVP „Woronicza 17” stwierdził, że to normalne, gdy chłopcy chcą przebierać się za dziewczynki i odwrotnie. „Bardzo często dzieci chcą się przebierać, a rodzice i edukatorzy zakazują tego” – mówił poseł Gdula.
Skoro tak twierdzą ci politycy, to może bym zaproponował chociażby panu posłowi Gduli, żeby się przebrał w sukienkę, szpilki, zrobił sobie ładny makijaż, kolorowe włosy i przez najbliższe kilka posiedzeń Sejmu chodził w sukieneczce, bo przecież to nic nie szkodzi, zdaniem pana posła. Otóż szkodzi, dlatego że to się wszystko odbywa poza wiedzą i zapewne zgodą rodziców – dodał Mosiński.
Posłowie PiS zaapelowali dziś do polityków każdej opcji, by podpisali się pod tą inicjatywą. Będą wysyłać listy do wszystkich biur poselskich w regionie. I zachęcają kaliszan do składania podpisów.
Chciałbym zaprosić mieszkańców Kalisza i okolic do pojawienia się u nas w biurze poselskim PiS przy ul. Zamkowej. Będziemy dyżurować, zbierać podpisy mieszkańców – zapewnił Sławomir Lasiecki, radny PiS.
A tych potrzeba co najmniej 100 tysięcy, by projekt był procedowany w Sejmie.
Napisz komentarz
Komentarze