- Ten system nie działa jeszcze w pełni sprawnie, wykonawca cały czas poprawia i ustawia te sygnalizacje, ale na niektórych odcinkach efekty już można zobaczyć – zapewnia Marcin Cieloszyk z Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu.
To jak działa „Zielona fala” sprawdzamy przejeżdżając z kamerą przez AWP. Przejazd od skrzyżowania z ul. Marii Skłodowskiej – Curii do skrzyżowania Alei Sikorskiego z ul. Stawiszyńską zajmuje nam dokładnie 7 minut i 12 sekund. Po drodze, jadąc z przepisową prędkością, prawie na każdym skrzyżowaniu mamy zielone światło. Tylko na skrzyżowaniu z ul. Staszica czerwone światło zatrzymuje nas na kilkanaście sekund. Dalej ruch odbywa się płynnie.
Można więc przyjąć, że „Zielona fala” działa, ale w sprzyjających warunkach. W podróż przez AWP wyjechaliśmy o 9.00 rano, ruch na drodze był niewielki, nie zatrzymywali nas piesi, którzy chcieliby przejść przez jezdnię. W warunkach natężonego ruchu, zwłaszcza w godzinach 15.00 – 17.00 na pewno nie każdy kierowca załapie się na „zielone”.
ZDM zapewnia jednak, że ruch i tak będzie zoptymalizowany i przejazd, nawet w godzinach szczytu, będzie łatwiejszy niż jeszcze kilka miesięcy temu. - Jak tylko sygnalizacja zacznie działać właściwie, to przejazd na tych dwóch głównych arteriach miasta, czyli na odcinku od skrzyżowania alei Wojska Polskiego z ulicą Wrocławską, aż do ulicy Stawiszyńskiej i na odcinku od ulicy Podmiejskiej do ulicy Polnej łącznie ma skrócić się dokładnie o 4 minuty 96 sekund. Zielona fala nie powinna natomiast wydłużać drogi kierowcom, którzy będą wjeżdżać na te dwie arterie z dróg podporządkowanych.
Synchronizacja świateł ma się zakończyć z początkiem maja. Data ta zbiega się z uruchomieniem systemu, który będzie wystawiał mandaty za przejazd na czerwonym świetle. ZDM przypomina też, że natężenie ruchu i czasy przejazdów na konkretnych odcinkach AWP może śledzić każdy kierowca dzięki specjalnej aplikacji. PISZEMY O TYM TUTAJ.
MS, ES, fot i wideo redakcja.
Napisz komentarz
Komentarze