Duże partie polityczne licytują się w obietnicach wyborczych nie oglądając się na interesy wspólnot lokalnych – samorządów, dlatego samorządy organizują się, by ich głos był słyszalny. A za tą organizacją w Kaliszu stoi prezydent Krystian Kinastowski i jego zastępca, Grzegorz Kulawinek.
Chcielibyśmy żeby wśród tych wszystkich obietnic wyborczych zagwarantować również interes samorządów oraz bezpośrednio naszego miasta – mówi Krystian Kinstowski.
Obniżenie podatku PIT i CIT , zwiększenie kwoty wolnej od podatku to duża ulga dla podatników, ale duży problem dla samorządów, bo wypracowywany przez mieszkańców podatek od dochodów zasilał miejską kasę i to od pracowitości np. kaliszan zależała wysokość wspólnego budżetu miasta.
- Z jednej strony rzeczywiście pojawiły się programy, które miały wspierać inwestycje lokalne, m.in. Polski Ład, na którym nie ma co ukrywać Kalisz również skorzystał, ponieważ kilka inwestycji w ramach tego programu miasto realizuje, natomiast to nie rozwiązuje problemu takiego, że tak jak wszystkim mieszkańcom, ludziom prywatnym, również samorządom wzrosły koszty utrzymania, ze względu na chociażby cenę minimalną i koszty energii, w związku z tym, że utraciliśmy swój udział w podatku PIT mamy problem w zbilansowaniu swoich budżetów – wyjaśnia prezydent Kinastowski.
Kalisz wszedł na szybką ścieżkę rozwoju w ostatnich latach, ale uszczuplenie wpływów z podatków może miasto wpędzić w ponowną stagnację. Bezpartyjni Samorządowcy mają rozwiązanie i propozycję dla rządzących obecnie i w przyszłej kadencji.
Podzielić VAT
Naszym wyjściem, naszym rozwiązaniem, opracowanym przez naszych ekspertów jest udział miast w przychodach z podatku VAT. Wyliczyliśmy to na poziomie 8,51%, po to tylko żeby te środki pomogły w funkcjonowaniu samorządów - mówi Grzegorz Kulawinek, wiceprezydent Kalisza.
Samorządy w ten sposób same gospodarowałyby podatkiem, który na terenie miasta opłacają jego mieszkańcy. Przez to miałyby większą niezależność od rządu. Bezpartyjni Samorządowcy nie chcą tylko apelować, chcą mieć realny wpływ na politykę w kraju. Nasza federacja wystartuje do Sejmu – zapowiadają.
- Planujemy oczywiście stworzyć tę listę i wystartować w wyborach parlamentarnych, a skupiamy się na zarejestrowaniu listy- zapowiada Grzegorz Kulawinek.
- Mamy jako lokalni liderzy, lokalni samorządowcy prawo wystawić swoich kandydatów. Sprawdzonych, zaufanych i wprowadzić do parlamentu ludzi takich, którzy dostają się do Sejmu nie zapominają o problemach samorządu i ich mieszkańców, ponieważ są członkami partii i pojawia się od razu dyscyplina partyjna – mówi Krystian Kinastowski.
Kto znajdzie się na listach Bezpartyjnych Samorządowców? Tego samorządowcy jeszcze nie zdradzają, na razie chcą zebrać 5000 głosów, by zarejestrować listę w naszym okręgu. Wśród nich są działacze m.in. stowarzyszeń Samorządny Kalisz i Wszystko dla Kalisza, a w kraju struktury BS tworzy m.in. prezydent Sieradza, Leszna, Lublina, Skierniewic czy marszałek województwa dolnośląskiego.
Napisz komentarz
Komentarze