Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Przyjechali w nocy z 4-latkiem na Wieczorynkę. "Ludzie, o tej godzinie przyjeżdżacie?!"

Arogancja i przede wszystkim brak należytej pomocy dla 4-letniego dziecka. Z tym zetknął się na kaliskiej wieczorynce pan Marcin. Sprawy nie zamierza zostawić bez echa. To, co go spotkało, postanowił opisać naszej redakcji i złożyć oficjalne skargi na lekarza pełniącego tej nocy dyżur. Co na to kaliski szpital?
Przyjechali w nocy z 4-latkiem na Wieczorynkę. "Ludzie, o tej godzinie przyjeżdżacie?!"

Piszę do Państwa, gdyż chciałbym opisać sytuację, z którą miałem do czynienia podczas mojej ostatniej wizyty w placówce "Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej" zlokalizowanej przy Kaliskim Szpitalu, potocznie nazywaną przez mieszkańców Kalisza "Wieczorynką".

Miejsce to nie cieszy się przychylną opinią mieszkańców już od wielu lat. Dlatego zawsze, gdy jestem zmuszony szukać tutaj pomocy medycznej, z miejsca "robię się jeszcze bardziej chory". Jednak sytuacja, która mnie spotkała w nocy z 1 na 2 lipca oburzyła mnie do tego stopnia, że postanowiłem to opisać. 

Chwilę po północy przyjeżdżamy z 4-letnim dzieckiem, które 10 dni wcześniej miało usuwanego kleszcza z okolic pachwiny. Powód to pojawienie się rozległego zaczerwienienia w okolicach miejsca po usunięcia kleszcza. Dodatkowo dziecko miało podwyższoną temperaturę i uskarżało się na ból brzucha. Zatem powodem wizyty było podejrzenie zakażenia boreliozą.

Pierwsze co mnie zaskoczyło przyjeździe to kompletne pustki na parkingu przy szpitalu. Drugie zaskoczenie to kompletne pustki po wejściu do budynku "Wieczorynki".  Piszę o tym tylko dlatego, że wszystkie moje poprzednie wizyty tutaj były związane z wielogodzinnym czekaniem w kolejce do lekarza. Nie wiem, czy coś się zmieniło w ciągu ostatnich dwóch lat, czy może tego dnia akurat nam się poszczęściło, że nikogo więcej nie było? A może jest to potwierdzeniem plotek, że mieszkańcy Kalisza unikają tego miejsca i w nagłych przypadkach wolą się udać do sąsiednich placówek w Ostrowie Wielkopolskim lub w Pleszewie? 

 W dalszej części będę stosował określenie Pan "lekarz" w cudzysłowie, z tego względu, że do tej chwili nie wiem czy osoba, która nas przyjmowała była rzeczywiście lekarzem czy może tylko osobą podająca się za lekarza, gdyż Pan "lekarz" nie miał żadnego identyfikatora,  a prośby o przedstawienie się zbywał pytaniem " A jak Pan się nazywa?". 

Wracając do meritum, po wejściu do budynku i głośnym  "Dobry wieczór", po kilku chwilach pojawił się Pan "lekarz" dyżurujący, który przywitał nas uprzejmym "Ludzie, o tej godzinie przyjeżdżacie?!".  Biorąc pod uwagę fakt, że Pan "lekarz" wyglądał na zaspanego i nie miał tym momencie żadnych innych pacjentów poza nami, można więc przypuszczać, że jego "zły nastrój" po prostu wynikał z nieoczekiwanego przerwania drzemki, którą robił sobie w godzinach pracy. 

Od samego początku było widać, że Pan "lekarz" nie był zainteresowany problemem, który nas tu sprowadza, i co chwilę robił jakieś niekulturalne uwagi typu "A dlaczego nie przyjedziecie z tym w dzień?", "A dlaczego dziecko jeszcze nie śpi o tej porze?".  W końcu Pan "lekarz" z wielką niechęcią i robiąc wielką łaskę zgodził się obejrzeć 4-letnie dziecko, z którym przyjechaliśmy. Po zrobionym na "odwal się" zmierzeniu temperatury, zapytaniu dziecka czy go boli i czy go swędzi (gdzie dziecko odpowiedziało, że go boli i swędzi) Pan "lekarz" postawił diagnozę, która brzmiała "Ludzie,  z takim czymś przyjeżdżacie do mnie w nocy?!". 

Brak jakiejkolwiek informacji o tym, co może być przyczyną takiego stanu dziecka, brak jakichkolwiek dalszych zaleceń co do leczenia. Po prostu zwykłe pretensje, że ośmieliliśmy się zakłócić spokój Panu "lekarzowi" tak błahą sprawą. A przypominam, że oficjalnie Pan "lekarz" pełnił dyżur, czyli był w pracy, za którą otrzymuje wynagrodzenie i powinien był w tym czasie wypełniać swoje podstawowe obowiązki zawodowe, które w przypadku lekarza można streścić jako "niesienie pomocy potrzebującym". 

Lekarz po zakończonym badaniu:

- NIE udzielił żadnych informacji co może być przyczyną takiego stanu dziecka

- NIE przedstawił żadnych zaleceń co do dalszego postępowania z dzieckiem

- NIE wypisał żadnej recepty

- w naszej obecności NIE sporządził żadnej notatki/dokumentacji z przebiegu wizyty

Pan 'lekarz" wykazał się całkowitym brakiem kompetencji nie tylko jako lekarz, ale również jako człowiek, pokazując arogancję i kompletny brak zainteresowania problemami drugiej osoby. 

Wracając do samochodu spotykamy dwóch mężczyzn na placu przed szpitalem, z których jeden potrzebuje mieć zrobiony rezonans głowy. Również skarżą się, że na SORze są odsyłani z jednego punktu do drugiego, bo żaden lekarz nie jest dostępny.

Podejrzewam, że jest to jedna z wielu tego typu wiadomości, które otrzymuje Państwa Redakcja. Jestem świadom, że ta wiadomość niczego nie zmieni, bo problem jakości usług świadczonych przez Kaliski Szpital to problem, który pogłębia się już od wielu lat i jego naprawa nie wydarzy się z dnia na dzień. 

Gdyby jednak Państwo chcieli wykorzystać lub opublikować tę wiadomość  to oczywiście wyrażam na to zgodę

W poniedziałek pan Marcin udał się z 4-latkiem na prywatną wizytę do innego lekarza, gdzie bez chwili wahania została postawiona diagnoza, że dziecko zostało zakażone boreliozą. Niezwłocznie zostało również wdrożone 3-tygodniowe leczenie w tym kierunku (antybiotyk + probiotyk). 

Opisaną przez naszego czytelnika historię wysłaliśmy do rzecznika szpitala. Jak nam przekazał - postępowanie wyjaśniające jest w toku.

Natomiast jeśli chodzi o kwestię identyfikatora, to nie powinno mieć miejsca. Wszyscy znamy ustawę o działalności leczniczej, która jasno wskazuje, że trzeba nosić identyfikator. Jeżeli rzeczywiście lekarz go nie miał, to zostanie pouczony, że musi go mieć. A co do reszty przebiegu tej wizyty, czekamy na wyjaśnienia lekarza - powiedział nam Paweł Gawroński, rzecznik szpitala w Kaliszu.

Pan Marcin tej sprawy nie zamierza jednak tak zostawić. Postanowił sam ustalić dane lekarza, by złożyć na niego oficjalne skargi do dyrekcji szpitala i Rzecznika Praw Pacjenta.

Trzeba było wykonać kilka telefonów, bo większość oficjalnych numerów kontaktowych podanych na stronie szpitala jest albo nieaktywnych albo nikt ich nie odbiera. Ale udało mi się ustalić dane lekarza, który nas przyjmował.

Jednocześnie chciałbym pochwalić profesjonalne zachowanie Pani, która odebrała ode mnie telefon, gdy w końcu udało mi się dodzwonić do "Wieczorynki". Pani poinformowała mnie o moim prawie do złożenia skargi, o tym w jaki sposób mogę to zrobić  i jak będzie przebiegała cała procedura po złożeniu skargi - pisze do nas pan Marcin.

Nasz czytelnik wysłał oficjalną skargę na lekarza do Kaliskiego Szpitala i złożył wniosek o wszczęcie postępowania wyjaśniającego wobec lekarza do Rzecznika Praw Pacjenta. 

Prawdopodobnie wyślę jeszcze skargę do Wojewódzkiego Oddziału NFZ w Poznaniu, ze względu na nieotrzymanie należytej pomocy medycznej - dodaje.

Dziecko na szczęście czuje się lepiej, bo po antybiotyku mocne zaczerwienie zaczęło nieco blednąć. Ale do zakończenia leczenia jeszcze daleko, bo antybiotyk ma brać przez 3 tygodnie. 


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Oburzona 10.07.2023 09:19
Na początku kwietnia pan doktor na wieczorynce, gdzie udałam się z dusznościami i bólem w klatce piersiowej zdiagnozował u mnie atak paniki i przepisał leki uspokajające. Zlał to co mi dokładnie jest, nie chciał mnie wysłuchać do końca. W tym momencie leczę się na astmę alergiczną, ale doszłam do tego co mi jest dopiero miesiąc temu, jak już było naprawdę źle i zaczynałam się dusic. Nie wiem po co ten szpital i wieczorynka jeszcze w ogóle funkcjonuje.

George 10.07.2023 07:53
Ostrów będzie zaraz wojewódzkim szpitalem bo tam leczą ludzie a nie hieny!!!!!

As 09.07.2023 09:51
To nie był stan zagrożenia życia, ale skoro już przyjechali i zbadał dziecko, to powinien był leczenie dokończyć. Chyba że się nie zna i nie miał pojęcia, jak leczyć boreliozę u dziecka- mógł przyznać, że boi się zaczynać u tak małego pacjenta i odesłać do pediatry na drugi dzień. Przykre.

Mama 09.07.2023 08:34
Ja również nie zostałam przyjęta o godzinie 19 z dwu latkiem który nagle zaczął utykać na nogę i miał gorączkę.Było to jakoś dwa lata temu. Pan który wyszedł od drzwi stwierdził że po co tu przyjechaliśmy mamy sobie jechać do Ostrowa na sor bo tu nam nikt nie pomoże.Nawet dziecka nie obejrzał. Syn miał wirusowe zapalenie stawu biodrowego i uzyskaliśmy pomoc w innym szpitalu gdzie wszyscy się dziwili że Kalisz nas nie przyjął.

@... 08.07.2023 22:47
Dobrze, że za dwa miesiące kończy mi się umowa z Multimedia.... Vectra...czy już nie wiem z ch.u j z kim...won...ani minuty dłużej...

Gość 08.07.2023 21:15
A kasa ,nagrody lecą jak oszalale.....a zo co niby ?!

Medyk 08.07.2023 20:20
Mam nieodparte wrażenie że nie pisał tego zdenerwowany rodzic

Kaliszanin 10.07.2023 06:10
Ja tak samo. Aczkolwiek o tym szpitalu z doświadczenia wiem że dobrze nie da się powiedzieć

Kalisz 08.07.2023 20:12
W dupę kopnąc tego jebanego Dyrektora szpitala.

Nie podpisał się.. 08.07.2023 22:52
Przepraszam ..ten dyrektor jest z zawodu dyrektorem...i dopóki w jakimś tam sejmiku rządzi, nie wiem kto...bo ch... mnie to obchodzi ... będzie...dyrektor z zawodu dyrektorem....szef wszystkich szefów... Krzysztof Jarzyna ze Szczecina... dobranoc....

ech... 08.07.2023 19:07
Dlaczego komentarze są usuwane? Cezura prewencyjna? O ruskich też nie można źle pisać?

Adam 08.07.2023 15:28
Wieczorynka heh-to byla kiedys o 19 w tvp

Tomi 08.07.2023 14:52
Bo to jest nasz Kaliski szpital po co utrzymywać zlikwidować w piz.... a pieniadzd pdzekazac innym placowkom jak i tak ludzie jeżdżą albo do Ostrowa bądź Pleszewa bo w Kaliszu to tylko na -1 najlepiej by było pacjenta oddać

Piotr 08.07.2023 14:26
Panie dyrektorze Radosławie PO Przeczytaniu tego artykułu uważam że należy się panu premia za świetne wyniki w zarządzaniu szpitalem.tak z 30%. Waszym konowalom po 20% podwyżki No i piguły które oglądają filmy robią paznokcie itd to myślę że też z 15% im dać.. Uchowaj Boże przed Kaliską umieralnią pojadę wszędzie byleby nie do was

Hunter 08.07.2023 13:51
Z opisanego zdarzenia oraz postów wyłania się jednak pozytywny wniosek-nie warto tracić czasu na jakąś wyimaginowaną wieczorynkę lecz zajrzeć do portfela,wyszukać nr.tel.właściwego lekarza i jechać pod wskazany adres.No cóż tak to już jest gdy ludzie za socjale się wyprzedali dlatego sądzę że i złożenie skargi na lekarza-śpiocha będzie bezskutecznym działaniem.

Punisher 08.07.2023 15:06
Wszystko się zgadza tylko w takim razie po co my płacimy podatki??? Lekarze pracujący i przyjmujący w ramach NFZ chyba tam są dla nas a nie my dla nich?!? Pewnie jak byśmy przestali je płacić to stać nas by było na każdą prywatną wizytę. Pora by w końcu i środowisko lekarskie zrozumiało, że każda taka czarna owca wpływa na opinię ich wszystkich, więc liczę, że taki jegomość jednak nie pozostanie bezkarny.

Hunter 08.07.2023 15:35
Co do składki na NFZ... Nie wiem gdzie nasze pieniądze faktycznie idą!Za to wiem że ta składka często jest zwiększana a znam osoby o znakomitym zdrowi które wcale z usług medycznych nie korzystają.

Punisher 08.07.2023 23:00
Ot i wszystko w temacie! Składki znikają, a ci co pomocy potrzebują jej nie dostają... Oto cała nasza służba zdrowia właśnie....

xld 08.07.2023 13:45
Może komuś wyda to się abstrakcyjne....chociaż.... Trafiłem na SOR po wypadku rowerowym ,o 6 rano. Natychmiast zostałem przyjęty, Pani doktor przeprowadziła wstępne badanie i zleciła Rtg ,Usg i badanie krwi... Trafiłem na oddział chirurgii, zajął się mną dr Zaleski...nt.szczegółow( zabiegów i pobytu na oddziale) nie będę się się rozpisywał...W każdym razie dziękuję lekarzom i pielęgniarkom ,że ....znowu mogę jeździć rowerem i samochodem....

xxx 08.07.2023 13:36
Przecież zarządzanie szpitalem jest wzorowe ( ha ha ha),więc o co chodzi ? Jest super _ PO PROSTU .....

Ania 08.07.2023 13:25
Panie w szpitalu w laboratorium siedzą jak za karę nawet jeśli pacjent obawia się konkretnie o swoje zdrowie, nie chodzi tutaj o błachą sprawę. SOR np. działa lepiej, wszyscy są mili, uprzejmi i współczujący. Fakt czeka się trochę długo co nie jest jakąś niespodzianką gdy widzi się sporo pacjentów, ale tam przynajmniej dzieje się coś na już. Widzisz to działanie i jest ono kompetentne. Czasami warto poczekać chwilę dłużej ale być konkretnie obsłużonym.

Wkurzona 08.07.2023 13:13
Też złożyłam kiedyś skargę na wieczorynkę kiedy szukaliśmy pomocy dla taty. Co prawda był to rozmowa telefoniczna, po której szukaliśmy innego lekarza, ale w odpowiedzi na skargę dostałam pismo, że po przesłuchaniu nagrania rozmowy to wszystko je moja wina, bo lekarz był ok a to ja wymagałam nie wiadomo czego (człowiek po udarze zaczął mieć problemy neurologiczne) w stosunku do leczenia MĘŻA. Tak dobrze przesłuchali rozmowę, że tata został mężem…

Weronika 08.07.2023 13:12
Malo który lekarz na wieczorynce nosi plakietke. My jak byliśmy przyjmował nas Pan ale po pieczątki latał do innego pokoju. I co chwilę przypominał sobie co jeszcze musi zbadać. Był bardzo miły ale przy każdym pacjencie wybiegał do innego pomieszczenia. Więc podejrzewam że nie ten lekarz co podbita była recepta itd. Nie przyjmował nas tylko jakiś inny który się przyuczal

Weronika 08.07.2023 13:12
Malo który lekarz na wieczorynce nosi plakietke. My jak byliśmy przyjmował nas Pan ale po pieczątki latał do innego pokoju. I co chwilę przypominał sobie co jeszcze musi zbadać. Był bardzo miły ale przy każdym pacjencie wybiegał do innego pomieszczenia. Więc podejrzewam że nie ten lekarz co podbita była recepta itd. Nie przyjmował nas tylko jakiś inny który się przyuczal

Krzysztof Jarzyna ze Szczecina 08.07.2023 12:49
Ludzie....o co Wam chodzi? Przecież audyt w szpitalu wyszedł wzorowo.....co nie Krzysiu?

Kasia 08.07.2023 12:48
Ja w podobnej sytuacji składałam jeszcze skargę do izby lekarskiej. Po ok miesiącu przyszli wezwanie na przesłuchanie ten lekarz również takie dostał

#33 08.07.2023 12:53
I gó..o mu zrobią, bo zagrozi, że złoży wypowiedzenie.

PaniGienia 08.07.2023 12:36
Trzęsie mnie na samą myśl o lekarzach i ich postępowaniu z pacjentami oni myślą że my to sobie tak rekreacyjnie chodzimy i to nasze hobby żeby chodzić po szpitalach czy lekarzach itd. Dla mnie też wizyta z dzieckiem w Kaliskiej wieczorynce zakończyła się brakiem pomocy i nie miłym traktowaniem unikam lekarzy i tych miejsc jak się tylko da. Polska służba zdrowia to tragedia. Ale gdyby człowiek pieniędzmi pomachał im przed twarzą to raz dwa by brali się do roboty. Bo na NFZ pracują za karę.

Cała prawda 08.07.2023 11:45
To nie pierwszy taki przypadek na Wieczorynce. Ja również kilka razy nie zostałam przyjęta z dzieckiem albo obudziłam śpiącego dyżurującego. Nie tak to powinno wyglądać bo za te godziny dostają baaardzo duże pieniądze a oni chcą wypoczywać i mieć zapłacone !!!

Żona 08.07.2023 11:39
Ja kiedyś wzywałam karetkę do męża z temperaturą ponad 40 stopni,drgawkami i wyciekiem z chorej nogi.... Przełączono mnie na naszą wieczorynkę by lekarz dyżurujący zadecydował czy przyjedzie czy sami mamy dojechać - konował stwierdził że nie przyjedzie bo UWAGA nie ma karetki ,gdy w przeciągu 15-20 minut dojechaliśmy okazało się że na Wieczorynce bilet pobrany miał cyfrę 167! A konował wyjazd miał❗Ludzie czekali aż wróci a MY szukaliśmy pomocy gdzie indziej ( Mąż trafił na oddział zakaźny na 5 tyg, na Toruńską) NIGDY WIECEJ NA WIECZORYNKĘ!

żuk z lasu 08.07.2023 10:36
Ten drugi lekarz na oko tę boreliozę stwierdził. tak? Czy po prostu profilaktycznie zalecił przyjmowanie antybiotyku i wykonanie testów na przeciwciała...

Kija 08.07.2023 11:11
Przy podejrzeniu boreliozy właśnie tak się postępuje, trzeba natychmiast wdrożyć antybiotyk. A jakiekolwiek wyniki badań można zrobić dopiero po około 6-8 tygodniach od ugryzienia,bo dopiero wtedy przeciwciała są widoczne w wynikach. Więc drugi lekarz zachował się prawidłowo.

Siwka 08.07.2023 11:19
Z artykułu wynika, że pseudo doktorek powinien iść przeprowadzać ludzi na pasach, wiec nie doszukujmy się czy diagnoza drugiego lekarza byla prawidłowa czy nie. Palant z wieczorynki powinien zastosować choćby takie leczenie. Proszę czytać ze zrozumieniem.

As 09.07.2023 09:57
Rumień wędrujący jest równy rozpoznaniu, zwłaszcza że tu w wywiadzie był kleszcz.

Pepe 08.07.2023 09:25
Myśle ze spokojnie trzeba w takim przypadku podawać imię i nazwisko z kropka żeby ludzie domyślali się o jakiego Pana „lekarza” chodzi by to doszło do opinii publicznej żeby był wytykany palcami . Czekam na wyjaśnienia ciąg dalszy jak zakończyła się sprawa , a dziecku życzę zdrowia !

er 08.07.2023 08:46
Ten szpital to zakała Kalisza, dyrektor ma świetne wyniki finansowe bo oszczędza na personelu i leczeniu ludzi, a sam dostaje bonus. To już dawno powinno się skończyć. Sam mieszkając kilka minut drogi od naszego szpitala w nagłych przypadkach od razu jadę do Ostrowa gdzie pracuje 50% byłego personelu z Kalisza. W Kaliszu nie ma lekarzy ani na SORze ani na wieczorynce ani w samym szpitalu pracują ***, którzy mają problem się porozumieć w języku polskim.

Esteban 08.07.2023 08:41
Myślę, że jakaś premia należy się dyrektorowi za tak świetnie prowadzoną placówkę.

Bob 08.07.2023 08:37
Ten szpital to totalna porażka. Zamknąć ta budę a towarzystwo roz pie nieść

K 08.07.2023 08:04
4 rano to naprawdę nie jest pora na diagnostykę zmian skórnych

Jur 08.07.2023 09:35
Przeciez jest napisane "chwile po pólnocy". A nie o 4 rano.

M. 08.07.2023 11:10
Nawet jeśli jest to 4 nad ranem to tak ma prawo zaniepokojony ojciec jechać z dzieckiem na wieczorynkę! Od tego jest tak lekarz żeby zbadać a nie spac! Można również rzec,że 4 nad ranem to nie jest pora na spanie na dyżurze!

Pacjent 08.07.2023 07:45
A mediach społecznościowych Szpital w Kaliszu dostaje wyróżnienie za zasługi . To są kpiny . Kpina jest kto zarządza szpitalem

kaliszanin 08.07.2023 07:36
nie dawno szpital chwalił się wielkimi sukcesami, i co klapa a przypadków takich jest o wiele więcej !!!

Leszko 08.07.2023 07:29
To był nie lekarz tylko w białym kitlu dostawca mięsa dla szpitala.Nie dość,że bardzo nieprzyjemne,niegodne lekarza przyjęcie pacjenta to jeszcze zero fachowej pomocy.Całkowicie zlekceważona przysięga Hipokratesa.Jesli tylko damy szansę obecnie rządzącym na trzecią kadencję to problem sam się rozwiąże,razem z całym szpitalem.

szaman 08.07.2023 08:27
lekarze nie składają żadnej przysięgi. jeszcze trochę to w kaliszu będzie się wiara cieszyć jak trafi na dostawce mięsa bo lekary coraz mniej

Anka 08.07.2023 07:07
Przerażające zachowanie. Boże chroń nas od takich lekarzy

fuj 08.07.2023 07:06
szok pracuja na kilka etatów a nA dyzurach szpitalnych SPIA

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 1°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 999 hPa
Wiatr: 18 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) WSK "PZL-KALISZ" S.A. zatrudni pracownika na stanowisko: OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer). Do zadań pracownika będzie należeć: Realizacja zadań zgodnie z dokumentacją techniczną Obsługa obrabiarek skrawających Kontrola detali przy użyciu narzędzi pomiarowych Przestrzeganie procedur jakościowych i zasad BHP Od kandydatów oczekujemy: Wykształcenie techniczne Umiejętność pracy z dokumentacją techniczną Praktyczna znajomość przyrządów i metod pomiarowych Znajomość podstaw obróbki skrawaniem Mile widziane doświadczenie na podobnym stanowisku Nastawienie na wysoką jakość pracy Gotowość do pracy zmianowej Rodzaj umowy o pracę: umowa o pracę Miejsce pracy: Kalisz W zamian oferujemy: Wdrożenie do pracy Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę Długoterminowe perspektywy Satysfakcjonującą pracę w przyjaznej atmosferze Pakiet socjalny Aplikację można składać osobiście w siedzibie firmy: WSK "PZL-KALISZ" S.A. ul. Częstochowska 140, 62-800 Kalisz lub przesłać na e-mail: [email protected] W aplikacji prosimy o umieszczenie klauzuli: Na podstawie art. 7 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Oz. Urz. UE.L Nr 119, str. 1), dalej "ROOD": oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego"PZL-KALISZ" S.A. z siedzibą w Kaliszu (62-800) przy ul. Częstochowskiej 140, zwaną dalej WSK "PZL-KALISZ" S.A., moich danych osobowych zawartych w aplikacji w celu rekrutacji na stanowisko: PRACOWNIK PRODUKCYJNY Informacja dla kandydatów do pracy w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-KALISZ" S.A. znajduje się pod adresem Polityka RODO ( wsk.kalisz.pl ) Zastrzegamy sobie możliwość kontaktu tylko z wybranymi kandydatami.
Reklama