Na dwie kolejki przed końcem sezonu kaliszanie mogą spać spokojnie. W zeszły weekend, wygrywając u siebie z Ostrovią 26:23, zagwarantowali sobie miejsce w pierwszoligowych szeregach na kolejny rok. Ten triumf miał też kolosalne znaczenie mentalne, bo drużyna znad Prosny udowodniła, że potrafi się odbudować pod tym względem po czterech z rzędu porażkach. – Dla nas liczyło się tylko zwycięstwo. Derby elektryzowały każdego kibica w regionie. Cieszymy się bardzo z dwóch punktów, bo jesteśmy pewni, że zostaniemy w I lidze i w przyszłym sezonie znów nas czekają derbowe pojedynki – mówi Maciej Nowakowski.
Doświadczony rozgrywający jest jednym z wielu graczy, który w swoim sportowym CV ma wpisane występy zarówno dla kaliskiego, jak i ostrowskiego klubu. – Przed meczem zastanawialiśmy się, czy w tych kalisko-ostrowskich starciach można jeszcze czymś zaskoczyć przeciwnika, bo przecież praktycznie każdy z każdym się zna. Jak się okazało, można, my to zrobiliśmy i dlatego wygraliśmy – uważa Nowakowski.
Przed MKS-em jeszcze dwie ligowe potyczki. Najbliższa w sobotę w Zielonej Górze z tamtejszymi „Akademikami”, których już nic nie uratuje przed spadkiem. – Nie jesteśmy orłami w meczach wyjazdowych, ale zrobimy wszystko, by przywieźć zwycięstwo. Zielona Góra wprawdzie już spadła z ligi, lecz na pewno nie odpuści spotkania, więc łatwo nie będzie. Chcemy jednak wygrać i na tym się skupiamy – przekonuje Maciej Nowakowski.
Sobotni mecz w Zielonej Górze rozpocznie się o godzinie 18:00.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze